Według resortu ich prezentowanie naruszało przepisy dotyczące legalnego wynajmu turystycznego. Minister konsumpcji Pablo Bustinduy zaznaczył, że ta decyzja pomoże „ograniczyć niekontrolowany rozwój najmu turystycznego”, który przyczynia się do coraz większych problemów samych mieszkańców Hiszpanii w dostępie do mieszkań, zwłaszcza w najbardziej obleganych regionach turystycznych, takich jak Wyspy Kanaryjskie.
Czytaj więcej
Hiszpania nadal notuje wysokie zainteresowanie turystów zagranicznych. Od stycznia do maja kraj o...
Władze Hiszpanii walczą z Bookingiem i Airbnb o przestrzeganie prawa
Działania wobec Booking.com zbiegają się w czasie z inną głośną sprawą – Ministerstwo Konsumpcji drugi raz wsparł Wyższy Trybunał Madrytu (TSJ) w walce z Airbnb. Chodzi o nakaz usunięcia ponad 65 tysięcy nielegalnych ogłoszeń, który platforma próbowała zablokować w sądzie. Airbnb wnosiło o środki zabezpieczające, by uniknąć wykonania decyzji w sprawie pierwszych 5800 ofert, lecz sąd kolejny już raz odrzucił wniosek platformy pośredniczącej w wynajmowaniu mieszkań, nakazując usunięcie niedozwolonych ogłoszeń.
Zarówno w wypadku Bookinga, jak i Airbnb, oferty naruszały jedną z trzech podstawowych zasad określonych przez przepisy: brak numeru licencji lub rejestru turystycznego. W wielu wspólnotach autonomicznych Hiszpanii jest on obowiązkowy.
Najem krótkoterminowy zabiera mieszkania mieszkańcom
To najczęstsze uchybienie w analizowanych ogłoszeniach – fałszywe lub nieprawidłowe numery licencji. Podawanie nieprawdziwych numerów wprowadza konsumentów w błąd i może być uznane za próbę oszustwa i brak informacji o statusie prawnym wynajmującego, bo ogłoszenia często nie precyzują, czy wynajmujący jest osobą prywatną, czy firmą. Ma to kluczowe znaczenie dla ochrony praw konsumentów – inne obowiązki ciążą bowiem na wynajmującym-profesjonaliście, a inne na osobie fizycznej.