Jak przypomina portal Travel Weekly, brytyjskie TUI wprowadziło ofertę do Tunezji po tym, jak tamtejszy MSZ zniosło ostrzeżenie przed podróżami do tego kraju. Program wszedł do sprzedaży w styczniu, pierwsze loty zaplanowano zaś na maj. Początkowo klienci będą wypoczywać tylko w trzech hotelach w regionie Hammametu, a loty będą się odbywać z czterech lotnisk.

Richard Sofer, dyrektor sprzedaży w TUI w Wielkiej Brytanii i Irlandii, potwierdza w rozmowie z Travel Weekly, że program tunezyjski na przyszły sezon letni zostanie powiększony, choć jeszcze jest za wcześnie, by powiedzieć o ile. – Zamierzamy zwiększyć ofertę. Myślę jednak, że nie będzie to wielki wzrost, w każdym razie nie tak znaczący jak w innych obszarach – mówi Sofer i dodaje, że Tunezja nie będzie stanowić liczącej się części oferty na lato 2019 roku. Jak opisuje,  sprzedaż idzie jednak zgodnie z oczekiwaniami, więc program będzie rozwijany proporcjonalnie do popytu.

Dużym zainteresowaniem cieszy się natomiast Turcja, a liczba rezerwacji wyjazdów do tego kraju powoli wraca do poziomu z 2015 roku. Na przyszłoroczny sezon letni touroperator przygotował o 720 tysięcy więcej miejsc w samolotach, z czego połowa przypada na Turcję, Grecję i Chorwację.

Dla przypomnienia, w 2015 roku udział Turcji w skumulowanej sprzedaży dla całej Grupy TUI wynosił 14 procent. Głównymi rynkami źródłowymi były wówczas Niemcy i kraje skandynawskie. W lutym 2016 roku touroperator zmniejszył jednak program o 40 procent. Wszystko przez spadek popytu spowodowany niestabilną sytuacją polityczną w tym kraju.