Efe Turkel odpowiadał ostatnio w Neckermannie za produkt. Był prawą ręką poprzedniego prezesa tej firmy Krzysztofa Piątka. Piątek odszedł z końcem kwietnia na emeryturę. Przed jego odejściem, kiedy firma szukała następcy, Efe Turkel startował w konkursie na prezesa (czytaj: „Krzysztof Piątek: Było wspaniale”). Koncern Thomas Cook, do którego należy Neckermann, postawił jednak na innego menedżera – Macieja Nykiela („Zmiana warty w Neckermannie – Maciej Nykiel zastąpi Krzysztofa Piątka”).
Turkel, z pochodzenia Turek, ale związany z Polską gdzie założył rodzinę, jest doświadczonym menedżerem, związanym z branżą turystyczną. Ukończył w Turcji studia na kierunku zarządzanie turystyką i hotelarstwem, tam też uzyskał dyplom MBA. Pracował początkowo w hotelarstwie – w Turcji, Holandii i Rosji. W Polsce kierował niemieckim biurem podróży GTI, a kiedy w 2013 roku ono upadło, przeniósł się do Neckermanna, gdzie odpowiadał między innymi za sprzedaż, marketing i dział produktu (ostatnio zajmował się tylko produktem). Turkel zna pięć języków, oprócz ojczystego: polski, angielski, niemiecki, rosyjski i niderlandzki.
Turkel był dzisiaj dla nas niedostępny. Od osoby mu bliskiej dowiedzieliśmy się, że przyczyną jego odejścia z Neckermanna było rozczarowanie polityką firmy. Thomas Cook stara się ograniczyć oferowany produkt, ostrożnie planować sprzedaż i utrzymywać wysokie ceny, nie różnicując ich na poszczególnych rynkach, przez co Neckermann Podróże jest mało konkurencyjny w Polsce – relacjonuje nam rozmówca, który chciał zachować anonimowość. – Tymczasem u nas jeszcze długo cena będzie najważniejsza dla klienta. Ani 175 lat historii Thomasa Cooka, ani zacna marka Neckermanna nie zrobi na nim takiego wrażenia, żeby zapłacił 300 – 400 złotych więcej niż u konkurencji – dodaje nasz informator.
– W decyzji Efego nie chodzi o personalia, chodzi o filozofię działania – zapewnia.
Prezes Neckermanna Podróże Maciej Nykiel potwierdził rozstanie firmy z Turkelem z końcem maja. – Dziękujemy mu za sześć lat zaangażowania na rzecz firmy i życzymy sukcesów w przyszłości – mówi. Zarazem zastrzega, że nie zamierza komentować powodów odejścia Turkela. – To są wewnętrzne sprawy firmy – ucina.