Biura podróży uciekły galeriom handlowym spod gilotyny

Biura podróży nie będą musiały otwierać swoich salonów w galeriach handlowych – minister zdrowia zmienił rozporządzenie, które reguluje zakres działalności galerii w stanie zagrożenia epidemicznego.

Publikacja: 20.03.2020 21:56

Biura podróży uciekły galeriom handlowym spod gilotyny

Foto: Fot. materiały promocyjne

To sukces branży turystycznej, która podczas telekonferencji z wiceministrem rozwoju Andrzejem Gutem-Mostowym wskazywała na problem, jaki stworzył się wraz z ogłoszeniem zagrożenia epidemicznego. Rozporządzenie ministra zdrowia zakazujące handlu w galeriach nie obejmowało usług. A do takich zalicza się sprzedawanie imprez turystycznych. Na tej podstawie wiele galerii handlowych żądało od biur podróży i agentów turystycznych, żeby nadal otwierali swoje salony, mimo że popyt na wyjazdy spadł niemal do zera. Otwieranie sklepów i zlecanie pracownikom, żeby w nich siedzieli, w dodatku narażeni na zarażenie koronawirusem, graniczyło z absurdem.

– Nie godziliśmy się na to, dostawaliśmy więc od niektórych galerii pisma wzywające nas do otwarcia salonu i straszące nas karami finansowymi, jeśli tego nie zrobimy – mówi wiceprezes Itaki Piotr Henicz. Itaka ma salony w około 150 galeriach w całej Polsce.

CZYTAJ TEŻ: Ministerstwo Rozwoju: Trzy pomysły dla turystyki

Branża zgłosiła ten problem w Ministerstwie Rozwoju. Dzisiaj udało się go rozwiązać. W „Dzienniku Urzędowym” ukazała się aktualizacja rozporządzenia „w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii”. W rozdziale 4 pod tytułem „ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy”, dotyczącym między innymi ograniczeń w handlu wymieniono, jakiego rodzaju produkty można sprzedawać w obiektach wielkości powyżej 2000 m kw. Chodzi o artykuły: spożywcze, kosmetyczne (ale nie wolno otwierać drogerii), toaletowe i środki czystości, wyroby medyczne i farmaceutyczne, artykuły remontowo-budowlane, prasę, artykuły dla zwierząt i paliwa. Sklepy z wszystkimi innymi towarami muszą być zamknięte.

W galeriach mogą być świadczone usługi medyczne, bankowe, ubezpieczeniowe, pocztowe, pralnicze lub gastronomiczne, ale te ostatnie tylko w zakresie dowozu, bez usług na wynos w samej galerii.

Dzięki zmianie rozporządzenia biura podróży i agenci turystyczni nie będą już mogli prowadzić działalności w galeriach, do odwołania. W ten sposób są usprawiedliwieni przed zarządcami tych obiektów.

To sukces branży turystycznej, która podczas telekonferencji z wiceministrem rozwoju Andrzejem Gutem-Mostowym wskazywała na problem, jaki stworzył się wraz z ogłoszeniem zagrożenia epidemicznego. Rozporządzenie ministra zdrowia zakazujące handlu w galeriach nie obejmowało usług. A do takich zalicza się sprzedawanie imprez turystycznych. Na tej podstawie wiele galerii handlowych żądało od biur podróży i agentów turystycznych, żeby nadal otwierali swoje salony, mimo że popyt na wyjazdy spadł niemal do zera. Otwieranie sklepów i zlecanie pracownikom, żeby w nich siedzieli, w dodatku narażeni na zarażenie koronawirusem, graniczyło z absurdem.

Biura Podróży
Zbankrutowało niemieckie biuro podróży. Wtedy okazało się, że nie ma gwarancji
Biura Podróży
Prezes TUI w Hiszpanii: Przywieziemy 6 milionów turystów, przestańcie protestować
Biura Podróży
Ceny wakacji - Grecja w górę, Turcja w dół, a Wyspy Kanaryjskie z nowym rekordem
Biura Podróży
Turyści chcą latać z biurami podróży za granicę, ale rezygnują z ich usług w kraju
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biura Podróży
Klienci upadłego biura podróży dostaną pieniądze po wakacjach. Czeka 250 tysięcy ludzi