Jak informuje portal branżowy Travel Weekly, program na razie jest niewielki i obejmuje pobyty w regionie Hammametu z wylotami z Bristolu, Manchesteru, Birmingham i Gatwick do Enfidhy.
TUI wycofał się z organizowania wyjazdów do Tunezji po tym, gdy w czerwcu 2015 roku zamachowiec zastrzelił na plaży w Susie 30 brytyjskich turystów. W wyniku tych wydarzeń MSZ w Londynie wydał bowiem komunikat ostrzegający przed wszelkimi podróżami do tego kraju. Alert został zniesiony dopiero w lipcu 2017 roku. Wówczas Thomas Cook zapowiedział włączenie wyjazdów do Tunezji już na obecny sezon zimowy, z pierwszymi wylotami w lutym.
W Niemczech TUI zaczął sprzedawać wycieczki do tego północnoafrykańskiego kraju już w listopadzie 2016 roku. Władze w Berlinie nie wprowadziły bowiem tak restrykcyjnych zakazów lotów jak rząd Wielkiej Brytanii.
Obecnie touroperator rezerwuje wyjazdy do Tunezji z wylotami od 1 maja. Oferta obejmuje jednak pobyty tylko w trzech hotelach należących do marek koncepcyjnych koncernu. Helen Caron, dyrektor do spraw sprzedaży i rejsów w TUI na Wielką Brytanię, powiedziała w rozmowie z Travel Weekly, że z szacunków koncernu wynika, iż w bieżącym sezonie letnim z oferty skorzysta mniej niż 20 tysięcy pasażerów. Dla porównania, w czasach największego zainteresowania kierunkiem, za cel swoich wakacji wybierało go ponad 100 tysięcy klientów tego touroperatora. Na razie koncern nie zamierza też zwiększać liczby miejsc w samolotach do tego kraju. Nadchodzące lato traktuje bowiem raczej jako test przy planowaniu oferty na kolejny rok.
– Klienci z innych rynków jeżdżą (z nami) do Tunezji już od jakiegoś czasu. Wierzymy, że w Wielkiej Brytanii też mamy turystów, którzy chcą tam wrócić, dlatego proponujemy na razie niewielki program, by zbadać ich zainteresowanie – mówi Caron. Jak podaje, oferta ta nie będzie reklamowana.