Sytuacja w Izraelu jest napięta i niebezpieczna, kilka krajów wydało ostrzeżenia przed podróżą, a wielu przewoźników odwołało loty. Organizatorzy turystyki anulują wycieczki, co oznacza, że muszą zwrócić pieniądze klientom w ciągu 14 dni – taki obowiązek wynika z dyrektywy o imprezach zorganizowanych. To dla nich duże wyzwanie – wskazuje Europejskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych i Organizatorów Turystyki ECTAA.
Jak wyjaśnia, podczas gdy przewoźnicy anulację rejsów ogłaszają często w ostatniej chwili, bo decyzje zapadają w oparciu o bieżącą ocenę bezpieczeństwa, to w wypadku biur podróży odwołanie programów obejmuje zazwyczaj dłuższy okres w związku z niemożnością wywiązania się z obowiązków wynikających z umowy wobec klientów. Pakiet turystyczny to nie tylko przelot, ale też inne usługi (co najmniej dwie usługi turystyczne, na przykład transport i zakwaterowanie), za które również trzeba oddać pieniądze.
Czytaj więcej
Minister sportu i turystyki w porozumieniu z ministrem finansów uznali, że wojna w Izraelu to "nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności". Dzięki temu biura podróży będą mogły oddać pieniądze klientom, którzy nie pojadą na wycieczki do tego kraju.
ECTAA uważa, że aby biura podróży miały możliwość zwrócenia pieniędzy klientom, same powinny mieć szansę odzyskać swoje wpłaty od dostawców usług. Stowarzyszenie przywołuje przykład z pandemii, kiedy to część biur nie mogła zwrócić pieniędzy za wykupione awansem bilety lotnicze i zarezerwowane miejsca w hotelach.
Teraz jest podobnie - część przewoźników za odwołane loty nie chce oddać gotówki, oferuje tylko vouchery. Organizacja apeluje, by usługodawcy zostali objęci obowiązkiem oddawania pieniędzy za klientów, którzy wykupili imprezy turystyczne. Zdaniem ECTAA, zasada ta w szczególności musi mieć zastosowanie w stosunku do przewoźników lotniczych.