W przyszłym roku od 26 lipca do 11 sierpnia w Paryżu odbędzie się olimpiada, która z pewnością przyciągnie setki tysięcy kibiców. To dla przedsiębiorców, ale i władz pretekst do podnoszenia cen. Wcześniej zagraniczne media donosiły, że niektórzy hotelarze ogłosili nawet trzykrotnie wyższe stawki za pobyty w terminie igrzysk. Teraz podobny ruch zapowiada rząd – jak donosi portal France24.com, zamierza potroić wysokość podatku noclegowego doliczanego do pobytu w hotelach. Obecnie jest to od 0,25 euro za noc w najtańszych obiektach do 5,5 euro w hotelach luksusowych. Zwiększenie stawki noclegowej będzie jednym z punktów planu budżetu na 2024 rok.
Miasto też chce zarobić na kibicach, nie tylko hotelarze
- To kolejne uderzenie w konkurencyjność naszego sektora, ale też w wizerunek Francji w momencie, kiedy cała uwaga będzie skierowana na Paryż w związku z olimpiadą – stwierdza w oświadczeniu Stowarzyszenie Hotelarzy i Restauratorów UMIH wraz z GNC – grupa zrzeszająca sieci hotelowe.
Rząd informował wcześniej, że 200-procentowa podwyżka podatku turystycznego pomogłaby sfinansować transport publiczny. Jednak przy trzykrotnym zwiększeniu stawki przychody wyniosłyby 423 miliony euro, to o wiele więcej niż 200 milionów euro, które rząd i urząd ds. transportu regionalnego mówili, że potrzebują.
Prezes GHR, innego stowarzyszenia reprezentującego hotelarzy i restauratorów, Catherine Querard, dodaje, że władze obawiają się wzrostu cen w hotelach, a sami windują stawki. – Potem przyjdą i zrzucą winę na nas – dodaje.
Na igrzyska wszystko drożeje
Rząd prezydenta Emmanuela Macrona ma powołać się na art. 49 ust. 3 francuskiej konstytucji, który pozwala przyjąć budżet na 2024 rok bez głosowania. Po wyborach w 2022 roku nie ma większości i jak dotąd już kilkakrotnie korzystał z tego mechanizmu, między innymi do uchwalenia na początku tego roku reformy emerytalnej, która wywołała wielomiesięczne protesty.