Obiekt ma być otwarty pod koniec czerwca. Odnowiony jako czterogwiazdkowy hotel ze spa, będzie miał 308 pokojów, w tym apartamenty - z których najbardziej okazały liczy 100 metrów kwadratowych - restauracje, basen, jacuzzi, grotę solną i sauny.
Na tarasie zewnętrznym usytuowano scenę, na której odbywać się mają wydarzenia kulturalne, które będą również widoczne z balkonów.
Uzdrowisko czekało 40 lat na inwestora
– Chciałoby się powiedzieć „czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień”, bo od tyle czasu minęło od budowy sanatorium milicyjnego pod koniec 1983 roku, czyli jeszcze w czasach PRL – mówi cytowany w komunikacie prezes Grupy Arche Władysław Grochowski. – Gdyby socjalizm nie upadł w 1989 roku to zapewne jeszcze rok, dwa i obiekt byłby oddany do użytku. A tak pozostała strasząca ludzi niedokończona konstrukcja. Potem było wiele bezskutecznych prób sprzedaży budynku, a nawet pomysł jego wyburzenia i sprzedania samej działki. Agencja Mienia Wojskowego strasznie się tą nieruchomością męczyła. Dobrze pamiętam przetarg, bo urzędnicy byli tak szczęśliwi, że w końcu znalazł się kupiec, że mnie wyściskali - wspomina.
Przekształcenie niedokończonego budynku w hotel czterogwiazdkowy kosztowało 100 milionów złotych
– Sam Nałęczów ma swoją uzdrowiskową markę, a ponieważ zawsze działam pod wpływem emocji, na zakup niedokończonego, zniszczonego sanatorium zdecydowałem się szybko. Dzięki bardzo dobrej współpracy z lokalnymi władzami inwestycja od nabycia do otwarcia zajęła zaledwie trzy lata. To ewenement w skali kraju, który pokazuje, że jak urzędnik chce, to może działać w naszym państwie szybko i sprawnie – dodaje zadowolony Grochowski.