Urząd spodziewa się wydania zgody w styczniu, ale przygotowania władz poszczególnych krajów i linii lotniczych mogą opóźnić wznowienie komercyjnych lotów o kolejne dwa miesiące. — Jeśli wymogi szkolenia i koordynacji zostaną spełnione w krajach Unii Europejskiej, aby każdy zrobił to samo w tym samym czasie, to zajmie to trochę czasu. Dlatego mówię o pierwszym kwartale — mówi Ky, cytowany przez agencję Reutera.
CZYTAJ TEŻ: MAXy wrócą na europejskie niebo najwcześniej w styczniu
Boeing mówił, że nastawia się na powrót MAXów pod koniec 2019 r., po zmianach w oprogramowaniu systemu zapobiegającgo przeciągnięciu MCAS.
Na amerykańskim urzędzie spoczywa zasadnicza odpowiedzialność za sprawdzenie wszystkich poprawek dokonanych przez Boeinga w oprogramowaniu, aby nie doszło do powtórzenia się sytuacji, które doprowadziły do dwóch tragicznych katastrof. EASA zamierza również przeprowadzić własne testy na symulatorze i w powietrzu, zanim wyda ponownie zgodę na wznowienie lotów.
Europejscy eksperci udali się w ubiegłym tygodniu do zakładu firmy Rockwell Collins w Cedar Rapids (Iowa), aby zacząć sprawdzanie „rozsądnie ostatecznej” wersji oprogramowania systemu MCAS — poinformował szef EASA w Helsinkach na marginesie dorocznej konferencji o bezpieczeństwie. Rockwell Collins z United Technologies opracowała wspólnie z Boeingiem oprogramowanie kontroli lotów w MAXach.