Niemieccy ministrowie transportu Andreas Scheuer, sprawiedliwości Christine Lambrecht i gospodarki Peter Altmaier napisali do Komisji Europejskiej list, do którego dotarła redakcja „Business Insidera”. W piśmie szefowie tych resortów podkreślają, że sytuacja branży lotniczej jest dramatyczna, a utrzymanie połączeń w Europie zagrożone. Dopóki nie pojawi się zastrzyk gotówki, niemieccy politycy będą powstrzymywać spadek płynności finansowej. Z ich perspektywy problematyczne są jednak zapisy dyrektywy 261/2004, które regulują kwestię zwrotów pieniędzy pasażerom.
– Kiedy to rozporządzenie powstawało, nikt nie przewidział sytuacji kryzysowej o wymiarze globalnym – piszą ministrowie. To właśnie dlatego trzeba zmienić te zapisy na szczeblu unijnym, bo stawką jest utrzymanie dotychczasowej struktury rynku lotniczego także po kryzysie. Jednocześnie należy mieć na uwadze interesy pasażerów.
ZOBACZ TAKŻE: Komisja Europejska: Vouchery to opcja, a nie obowiązek
Ministrowie żądają przyzwolenia KE na wydawanie klientom voucherów za niewykonane loty bez konieczności uzyskania ich zgody. Takie rozwiązanie miałoby obowiązywać tylko czasowo. Jeśli nie uda się go wdrożyć, należy spodziewać się gospodarczej katastrofy i pamiętać, że kiedy linie lotnicze zaczną upadać, klienci i tak nie dostaną odszkodowań. Komisja po pierwsze powinna opublikować wykładnię, zgodnie z którą przewoźnik nie musiałby prosić pasażera o zgodę na wydanie bonu, po drugie trzeba zmienić wspomnianą dyrektywę w taki sposób, żeby rozwiązanie obowiązywało wstecz od 8 marca 2020 roku.
W proponowanym rozwiązaniu miałby pojawić się zapis, że jeśli klienci nie wykorzystają voucherów do końca przyszłego roku, dostaną gotówkę. Jeśli udowodniliby, że znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej lub w innych wyjątkowych okolicznościach, zamiast voucherów dostaliby pieniądze od razu.