Chodzi o boeingi 737-MAX-10, które mają być dostarczone przewoźnikowi w latach 2027-2033. Po sfinalizowaniu i pod warunkiem potwierdzenia wszystkich opcjonalnych zamówień, wartość transakcji wyniesie 40 mld według cen katalogowych. "To największe w historii zamówienie irlandzkiej spółki na towary wyprodukowane w USA. Ze względu na rozmiar i skalę transakcji, będzie ona podlegała zatwierdzeniu przez akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Ryanaira 14 września" - czytamy w komunikacie linii lotniczej.
Boeingi B737-MAX-10 mają 228 miejsc (21 procent więcej niż B 737 NG). Ryanair liczy, że dzięki nowym maszynom będzie mógł zwiększyć przewozy pasażerów o 80cprocent, z 168 milionów na koniec marca 2023 r. do 300 milionów rocznie do marca 2034 roku. Planuje, że 50 procent nowych maszyn zastąpi starsze boeingi 737 NG, co pozwoli utrzymać mu status linii lotniczej dysponującej "jedną z najmłodszych, najbardziej paliwooszczędnych i ekologicznych flot samolotów w Europie".
Jak pisze firma w komunikacie, oprócz znaczącego wzrostu przychodów, jaki zapewni jej nowe zamówienie, dodatkowe miejsca (w połączeniu z większą efektywnością paliwową i emisyjną) zwiększą przewagę przewoźnika nad konkurentami w UE w niskich kosztach eksploatowania floty, a w konsekwencji utrzymanie niskich cen.
Grupa przewiduje, że inwestycja będzie w znacznym stopniu finansowana z bieżących przychodów.
- Partnerstwo Boeing - Ryanair jest jednym z najbardziej produktywnych w historii lotnictwa komercyjnego - mówi cytowany w komunikacie prezes i dyrektor generalny Boeinga Dave Calhoun. - Umożliwia obu firmom osiągnięcie sukcesu i upowszechnienie przystępnych cenowo podróży setkom milionów ludzi.