Jak pisze przewoźnik w komunikacie, zgodził się na to „pod warunkiem, że [eSky] nie będą zawyżać opłat za produkty Ryanaira”.
Umowa gwarantuje przewoźnikowi, że dostanie do agenta dane kontaktowe i informacje o płatnościach. Będzie więc mógł udostępnić im na stronie internetowej informacje o wykupionym locie i kontaktować się bezpośrednio z nimi pod adresem poczty elektronicznej w razie potrzeby.
„Umowa stawia eSky w wyraźnej opozycji do nieautoryzowanych piratów OTA, którzy nadal wyłudzają i zawyżają opłaty od klientów za pomocą ukrytych marż i dostarczają Ryanair fałszywe dane kontaktowe i informacje o płatnościach. Klienci eSky skorzystają nie tylko z tego, że eSky wyświetla rzeczywiste ceny Ryanair, ale nie będą już musieli przechodzić procesu weryfikacji klienta Ryanair, co muszą nadal robić klienci nieautoryzowanych piratów OTA” - powtarza przy tej okazji w komunikacie swoje ulubione oskarżenia i zaklęcia przewoźnik.
eSky jest szóstym zatwierdzonym partnerem OTA przez Ryanaira, wcześniej linia lotnicza podpisała umowy z loveholidays, Kiwi, TUI, On the Beach i El Corte Inglés. Irladzka linia lotnicza negocjuje z kolejnymi agentami internetowymi zasady współpracy od końca zeszłego roku, kiedy jej przychody spadły o kilka procent, po tym jak obrażani i straszeni przez nie internetowi agenci (OTA) zawiesili sprzedaż jej biletów.
„Irlandzka linia lotnicza nadal pokazuje, w jaki sposób OTA mogą współpracować przewoźnikami w sposób przejrzysty, bez oszukiwania klientów ukrytymi marżami” - takim stwierdzeniem kończy komunikat.