Przewóz butelki na wodę droższy niż sam lot. Ryanair potraktował ją jak dodatkowy bagaż

Wniesienie na pokład samolotu butelki na wodę, która nie zmieściła się w bagażu podręcznym, kosztowało pasażerkę Ryanaira więcej niż sama podróż.

Publikacja: 04.03.2025 12:36

Przewóz butelki na wodę droższy niż sam lot. Ryanair potraktował ją jak dodatkowy bagaż

Foto: Adobe Stock

Pasażerka podróżująca z Dublina do Londynu-Stansted liniami lotniczymi Ryanair Ruby Flanagan opisała swoje perypetie na łamach serwisu mirror.co.uk.

Zaznacza na początku, że była świadoma „reputacji linii lotniczej znanej z pobierania absurdalnych opłat dodatkowych”, mimo to zarezerwowała bilet w taryfie basic, umożliwiający przewóz małego bagażu podręcznego. Kosztowało ją to niecałe 36 funtów.

W podróż zabrała torbę o wymiarach 40 x 20 x 25 centymetrów, które mieszczą się w limitach ustanowionych przez Ryanaira. Zabrała też butelkę na wodę wielokrotnego użytku o pojemności 750 mililitrów, którą przytroczyła do torby.

Podróż do Dublinu przebiegła bez perturbacji, ale w drodze powrotnej przy bramce pasażerka poczuła „puknięcie w ramię”, po czym została „odciągnięta na bok” i poinstruowana, że ma włożyć butelkę do torby.

Czytaj więcej

Wizz Air bezprawnie pobierał opłaty od pasażerów. Musi oddać pieniądze

Torba z butelką w środku okazała się jednak za duża, pracownicy uznali więc butelkę za „drugą torbę” i obciążyli pasażerkę opłatą w wysokości 60 euro. Jej protesty i tłumaczenia na nic się zdały.

„Naliczyłam co najmniej czterech pasażerów tego rejsu, którzy zapłacli po 60 euro, Ryanair zarobił więc na nas co najmniej 240 euro” - relacjonuje Flanagan.

Wszyscy dostali „żółte naklejki wstydu”, którymi oznacza się pasażerów, którzy „nie zapoznali się dokładnie z zasadami Ryanaira dotyczącymi bagażu lub jawnie je zignorowali”.

Eksperci: „Najgłupsza opłata” vs „Ryanair działał prawidłowo”

Dopiero później Flanagan zdała sobie sprawę, że mogła wyrzucić butelkę, którą kupiła za około 25 funtów, była jednak „oszołomiona do granic możliwości”, zbyt sfrustrowana i zestresowana, że straci lot.

Po przylocie złożyła reklamację, jednak Ryanair ją odrzucił.

Czytaj więcej

Potężna kara dla Ryanaira za dodatkowe opłaty za bagaż. Oberwały też inne tanie linie

- Słyszałem o kilku głupich opłatach Ryanaira, ale ta jest absolutnie najgorsza. Mogę tylko mieć nadzieję, że jest to przykład nadgorliwości pracownika, który dał się ponieść emocjom. Bo jeśli nie, nastąpi nagły odpływ pasażerów do innych przewoźników - komentuje felietonista „The Mirror” i ekspert ds. praw konsumentów Martyn James.

Z kolei piszący dla „The Independent” ekspert ds. podróży Simon Calder zauważa, że chociaż zajście było dla pasażerki frustrujące, nie widzi w działaniach Ryanaira nadużycia. Wątpliwości budzi natomiast brak konsekwencji w przestrzeganiu ustanowionych zasad - butelka nie została zakwestionowana podczas pierwszego odcinka lotu.

Pasażerka podróżująca z Dublina do Londynu-Stansted liniami lotniczymi Ryanair Ruby Flanagan opisała swoje perypetie na łamach serwisu mirror.co.uk.

Zaznacza na początku, że była świadoma „reputacji linii lotniczej znanej z pobierania absurdalnych opłat dodatkowych”, mimo to zarezerwowała bilet w taryfie basic, umożliwiający przewóz małego bagażu podręcznego. Kosztowało ją to niecałe 36 funtów.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Linie Lotnicze
Polakom niestraszna inflacja, kupują coraz więcej biletów lotniczych
Linie Lotnicze
Wizz Air bezprawnie pobierał opłaty od pasażerów. Musi oddać pieniądze
Linie Lotnicze
Wizz Air poleci z Warszawy na Gatwick, a z Krakowa do Sofii
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Linie Lotnicze
LOT: Mimo dużej konkurencji mieliśmy świetny rok - więcej pasażerów, dobry zysk
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”