Boeing szacuje w swojej prognozie przygotowanej na paryskie targi lotnicze, że do 2044 roku linie lotnicze będą potrzebować 43,6 tysiąca nowych samolotów. To poziom zbliżony do ubiegłorocznej prognozy, która zakładała 43,98 tysiąca dostaw do 2043 roku – pisze agencja Reuters.
Europejski konkurent Boeinga, Airbus, w zeszłym tygodniu podniósł swoją 20-letnią prognozę popytu o 2 procent, do 43,42 tysiąca samolotów, podkreślając, że branża lotnicza ma szanse przetrwać obecne napięcia handlowe.
Czytaj więcej
Polskie Linie Lotnicze LOT podpisały w Paryżu kontrakt na 40 samolotów Airbus A220-100 i -300. Ch...
Boeing i Airbus nie mogą dogonić wyników sprzed pandemii
Boeing twierdzi, że na rynku potrzeba będzie prawie 33,3 tysiąca samolotów wąskokadłubowych, ponad 7,8 tysiąca maszyn szerokokadłubowych, 955 frachtowców fabrycznych i 1,55 tysiąca samolotów regionalnych. Maszyny wąskokadłubowe, takie jak boeing 737 MAX czy konkurencyjna seria airbus A320neo, stanowią obecnie około 80 procent zamówień.
Po pandemii covidu popyt na podróże lotnicze dynamicznie się odbił, jednak produkcja samolotów pozostaje na poziomie zaledwie połowy, a czasem nawet jeszcze niższej, niż przed pandemią. Efektem jest niedobór szacowany na 1,5–2 tysięcy maszyn. Zarówno Airbus, jak i Boeing mają trudności z przywróceniem mocy produkcyjnych do poziomu sprzed kryzysu.