Paweł Niewiadomski, prezes Europejskiej Organizacji Związków Biur Podróży Unii Europejskiej (ECTAA) oraz przedstawiciele Greckiego Stowarzyszenia Biur Podróży i Turystyki (HATTA) rozmawiali w czasie wideokonferencji o skutkach wojny wywołanej przez Rosję.
- Rosyjska inwazja na Ukrainę oszołomiła cały świat. Nie ma uzasadnienia dla takiego ataku na suwerenne państwo, zabijania i wysiedlania wielu niewinnych Europejczyków - mówi Paweł Niewiadomski, cytowany przez grecki portal branży turystycznej Greek Travel Pages. - Podróże i turystyka oznaczają pokój i zrozumienie kulturowe. ECTAA głęboko potępia atak Rosji na Ukrainę. Apelujemy o szybkie i pokojowe zakończenie straszliwego konfliktu - podkreśla.
Czytaj więcej
Jeśli wojna rosyjsko-ukraińska nie zakończy się szybko, do wielu krajów nie przylecą goście z Rosji. Najwięcej do stracenia mają Turcja, Ukraina i Uzbekistan. Ale jeśli chodzi o ruch turystyczny, to oprócz Turcji ucierpią całkiem inne kraje.
W czasie dyskusji prezes HATTA Nikos Kelaiditis zwracał uwagę na konieczność wejścia na nowe rynki źródłowe, by wypełnić lukę powstałą w wyniku konfliktu. Jak mówi, wojna spowoduje, że w tym roku liczba podróżnych z Rosji spadnie.
Kelaiditis proponuje opracowanie strategicznego planu promocji Europy jako kierunku turystycznego dla klientów z dalekich krajów i regionów, takich jak Stany Zjednoczone, Kanada, Ameryka Łacińska, Azja Południowo-Wschodnia, Chiny, Australia, Afryka, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Indie. Chodzi o to, by państwa członkowskie UE mogły dzięki tym przyjezdnym zrekompensować straty związane z załamaniem się rynku rosyjskiego w 2022 roku, ale także by zwiększyć przepływ turystów z tych rynków do różnych miejsc w Europie.