Mimo ograniczeń w podróżowaniu obowiązujących w zeszłym roku w związku z pandemią, do Hiszpanii przyjechało prawie 133 tysięcy rosyjskich turystów - wynika z danych Fronturu, które przytacza hiszpański portal branży turystycznej Hosteltur. Podróżni ci zostawili w kraju około 228 milionów euro.
Czytaj więcej
Linie lotnicze zaplanowały w tym roku 18,1 miliona miejsc w samolotach na Wyspy Kanaryjskie, to o 2,2 procent więcej niż przed pandemią. Minister turystyki archipelagu liczy jednak ostrożnie na 15 milionów turystów.
Także ten rok dawał nadzieje na odbicie się po pandemii. Linie lotnicze zaplanowały na okres od 24 lutego do 24 sierpnia 123 tysiące miejsc w samolotach z Rosji. Najwięcej, bo 45,3 tysiąca pasażerów, miało przylecieć do Barcelony. Na drugim miejscu było Alicante (27 tysięcy), na trzecim Madryt (21,5 tysiąca), a dalej Malaga (19,4 tysiąca), Walencja (4,1 tysiąca), Teneryfa (4 tysiące) i Majorka (1,68 tysiąca).
Rosjanie nie dość, że przyjeżdżali do Hiszpanii dość licznie, to jeszcze zostawiali tam sporo pieniędzy. Najwięcej gości zanotowano w 2013 roku – 1,58 miliona. W kolejnych latach notowano spadek, w 2019 roku, który dla światowej branży turystycznej był rekordowy, było ich 1,3 miliona.
Przeciętnie Rosjanie spędzali w Hiszpanii 6,5 nocy, a na podróż wydawali prawie 1300 euro, co według organizacji turystycznej Turespaña jest jednym z najwyższych wskaźników wśród podróżnych z Europy.