296 milionów dolarów dostał w zeszłym roku prezes Grupy Expedia Peter Kern. Ta zawrotna suma sprawiła, że Kern znalazł się na trzecim miejscu pod względem wielkości wynagrodzenia w Stanach Zjednoczonych - pisze portal branży turystycznej Skift.
O wiele gorzej wypada szef Booking Holdings, który otrzymał „tylko” 54 miliony dolarów. To o rząd wielkości mniej niż jego kolega z Expedii, ale i tak o wiele więcej niż kwota przyznana prezesowi TripAdvisora - w 2021 roku na jego konto wpłynęło 7,6 miliona dolarów.
Najmniej zarobił Brian Chesky z Airbnb, bo tylko 132,1 tysiąca dolarów.
Pensje prezesów amerykańskich firm turystycznych z perspektywy zwykłego pracownika wydają się niebotyczne - pisze portal - ale okazuje się, że tak naprawdę trudno je zestawić z wynagrodzeniem pozostałych członków zespołu każdej z firm. Nie da się ich nawet porównać z konkurencją, bo sposób obliczania i okres, który obejmują, jest w każdym z przedsiębiorstw inny.
Prezes Grupy Expedia dostał w 2021 roku wspomniane prawie 300 milionów dolarów, ale to wypłata za trzy lata. Mediana wynagrodzenia innych pracowników tej firmy to 102,3 tysiąca dolarów w ujęciu rocznym. Skift robi co prawda porównanie, z którego wynika, że szef zarabia 2897 razy więcej niż jego przeciętny podwładny, jednak zaraz podkreśla, że mediana została wyliczona na podstawie rocznego wynagrodzenia. Co więcej, choć kwoty, które przytacza portal, pochodzą z dokumentów finansowych grupy opublikowanych w maju tego roku, na pytanie dziennikarzy firma odpowiedziała, że obejmuje ona cały okres pracy Kerna, czyli cztery lata.