Protest firm autokarowych: Będziemy jeździć do skutku

Około 650 autokarów krążyło dzisiaj przez półtorej godziny po centrach miast. To właściciel firm przewożących zwykle turystów protestowali, że dotąd rząd nie zaoferował im pomocy na czas przestoju, który zaczął się w ich branży w lutym i potrwa do wiosny następnego roku.

Publikacja: 01.07.2020 20:50

Protest firm autokarowych: Będziemy jeździć do skutku

Foto: Fot. Piotr Sućko

Jak relacjonuje Piotr Sućko, właściciel autokarowego biura podróży Funclub i jeden z organizatorów akcji, autokary wyjechały w Warszawie, Katowicach, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Lublinie i Rzeszowie. Dzień wcześniej podobna akcja odbyła się w Krakowie.

CZYTAJ TEŻ: Przewoźnicy autokarowi będą protestować na ulicach miast

Samochody jeździły ułożonymi w pętle trasami, liczącymi po trzy, cztery kilometry. Nie blokowały zwykłego ruchu, ale mocno go spowolniły. Każdy autokar mierzy bowiem od 12 do 15 metrów długości, jeśli było ich w kolumnie po kilkadziesiąt, a w niektórych miastach nawet 100, zajmowały wiele miejsca.

– Chcieliśmy się przypomnieć, zaznaczyć swoją obecność. Przez mieszkańców przyjęci byliśmy spokojnie, a nawet z sympatią – opowiada Sućko.

Jak podkreśla, właściciele firm autokarowych muszą utrzymać kierowców i flotę jeszcze kilka miesięcy bez zarabiania. Są pod ścianą, ponieważ po trzech miesiącach skończyła się podstawowa pomoc rządu z tarcz antykryzysowych, a nadal nie mają zleceń. Ruch turystyczny na razie się bowiem nie odrodził.

Mają więc dwa postulaty – przedłużenie postojowego dla wszystkich pracowników autokarowych firm turystycznych do końca roku i subwencje w wysokości 6 – 10 tysięcy złotych miesięcznie na autobus, spełniający wymogi ekologiczne co najmniej na poziomie euro 4.

– To są postulaty minimalne i zarazem bardzo realne do spełnienia. Rząd powinien je potraktować jak inwestycję. Jak tylko wrócimy do pracy znowu będziemy płacić podatki. A płacimy niemałe – dodaje Sućko.

""

Fot. Piotr Sućko

turystyka.rp.pl

Przedsiębiorcy liczą, że podczas czwartkowych rozmów branży turystycznej z wicepremier Jadwigą Emilewicz usłyszą zapowiedź jakichś rozwiązań dla nich. Jeśli to nie nastąpi zapowiadają kolejne protesty „aż do skutku”. Nie ujawniają jednak, kiedy miałoby dojśćdo kolejnego przejazdu.

– Okazuje się, że podobne problemy mają koledzy z innych krajów, jak Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania. W sumie z dwunastu. Niewykluczone więc, że nasz protest przybierze ogólnoeuropejski wymiar – dodaje Sućko.

WARTO: Senatorowie proponują bony turystyczne dla seniorów

Jak relacjonuje Piotr Sućko, właściciel autokarowego biura podróży Funclub i jeden z organizatorów akcji, autokary wyjechały w Warszawie, Katowicach, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Lublinie i Rzeszowie. Dzień wcześniej podobna akcja odbyła się w Krakowie.

CZYTAJ TEŻ: Przewoźnicy autokarowi będą protestować na ulicach miast

Pozostało 85% artykułu
Autobusy
Flix: Za nami najlepsze wyniki w historii. Niedługo autobusy na gaz
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Autobusy
FlixBus połączy Kraków z Oslo. W cenie biletu rejs promem
Autobusy
Z FlixBusem do Finlandii - pierwsze połączenie autokarowe
Autobusy
FlixBus: Pięć nowych krajów i 80 nowych miast w rozkładzie na wiosnę i lato
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Autobusy
Flix: Za nami najlepszy rok w historii firmy. Ten będzie jeszcze lepszy