Do pozbycia się akcji narodowego przewoźnika Estonii LOT zmusiła sytuacja, w jakiej znalazł się w wyniku pandemii – tłumaczy przewoźnik. Jak wiele innych linii na świecie, musi zająć się działaniami zapewniającymi mu przetrwanie kryzysu, największego w historii lotnictwa. Strony nie podały wartości transakcji, zasłaniając się tajemnicą handlową.
CZYTAJ TEŻ: Komisja Europejska zatwierdza miliardową pomoc dla LOT-u
LOT musi ścinać koszty, to jeden z warunków pomocy w wysokości prawie 3 miliardów złotych, jakiej zapewnienie uzyskał 22 grudnia od rządu. Nieoficjalnie mówi się też o planie zwolnienia kilkuset pracowników. Z powodu kryzysu LOT odstąpił w kwietniu od wstępnej umowy na kupno niemieckich linii czarterowych Condor.
Tymczasem prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys poinformował na Twitterze, że jego instytucja przelała na konto LOT-u pierwszą transzę z 1,8 miliarda złotych pożyczki – 900 milionów złotych. Oprócz tego, LOT ma być dokapitalizowany jeszcze sumą 1,14 miliarda złotych.
LOT i Nordica (Nordic Aviation Group) rozpoczęły współpracę w listopadzie 2016 roku, gdy polski przewoźnik odkupił 49 procent udziałów w spółce córce Regional Jet (obecnie Xfly). Zainwestowanie w estońskiego przewoźnika miało być elementem konsolidowania rynku lotniczego w Europie wschodniej i budowanie pozycji LOT-u.