44-letni Hiszpan, mieszkaniec lądowej części kraju, to pierwszy turysta na Balearach, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem – donosi magazyn „Mallorca Magazin” w swoim elektronicznym wydaniu. Na Minorkę przyjechał w sobotę, by spędzić urlop z żoną i dwójką dzieci. Rodzina mieszkała w apartamencie w Ciutadelli, teraz przechodzi tam kwarantannę. To pierwszy przypadek zarażenia zanotowany na Balearach po zniesieniu stanu alarmowego 21 czerwca. Na razie nie ma żadnych doniesień o podobnych sytuacjach na Majorce.
CZYTAJ TEŻ: Majorka nie daje sobie rady z pierwszymi turystami
Przedstawicielka rządu Hiszpanii na Baleary Aina Calvo ma mieszane odczucia w związku z obecnością turystów na wyspach. W rozmowie z gazetą „Ultima Hora” mówi, że im więcej osób, tym większe ryzyko zakażenia. Liczy więc na odpowiedzialność turystów, bo wciąż trzeba zachowywać ostrożność. Otwarcie wyspy na obcokrajowców było ryzykowne, ale gdyby tego nie zrobiono, „umarlibyśmy z głodu” – tłumaczy.
Calvo wcześniej była burmistrzem stolicy Majorki Palmy. Przedstawicielka rządu dobrze ocenia sposób zarządzania kryzysem przez premier Balearów Francinę Armengol. Jej zdaniem rozprzestrzenianie się wirusa udało się zahamować wzorowo – informuje portal.