Może to ceny, może to londyński urok, ale faktem jest, że stolica Zjednoczonego Królestwa jest miastem, w którym turyści najchętniej wydają pieniądze. W Europie Londyn nie ma pod tym względem sobie równych, zostawiając w tyle tak popularne miasta, jak Barcelonę czy Paryż. Według danych World Travel&Tourism Council (WTTC) zagraniczni turyści odwiedzający Londyn w 2016 wydali tam 18,9 miliarda euro. Brytyjczycy zostawili w Londynie kolejne 2,94 mld euro. Czyni to brytyjską stolicę miejscem, w którym turyści wydają najwięcej. Turyści chętnie rozstają się też z gotówką w Stambule, w którym w 2016 (pomimo różnych politycznych perturbacji) wydali 17,5 mld euro. Znacznie mniej odwiedzający zostawiają w innych europejskich miastach – w Barcelonie turyści wydali 13,6 mld euro, w Amsterdamie 11,8 mld, a w Paryżu, wciąż przez wielu uważanym za turystyczną mekkę, „tylko" 10,4 mld euro.
Z raportu Europe City Travel&Tourism Impact wydanego przez WTTC wynika, że w Londynie sektor turystyczny odpowiada bezpośrednio za 228 tysięcy miejsc pracy. W przyciąganiu turystów pomagają, oczywiście, takie wydarzenia jak World Travel Market, przy okazji otwarcia którego wydano raport. Ważne dla branży turystycznej targi same w sobie, jak się szacuje, przyciągną duży ruch, tym razem ze strony biznesu.
Wydawać by się mogło, że zdarzające się co jakiś czas ataki terrorystyczne w europejskich miastach będą odstraszać turystów. I faktycznie, z raportu WTTC wynika, że bezpośrednio po atakach z 2015 roku Paryż zanotował 8 procentową stratę w ruchu turystycznym. Wygląda jednak na to, że stolica Francji szybko odzyskuje utraconych gości.
W podobnej sytuacji są Bruksela, która zanotowała krótkotrwały spadek po zamachach w 2016 roku, czy też tureckie miasta (w tym Stambuł), które po spadkach spowodowanych niepewnością polityczną znów przyciągają turystów.
Prezeska WTTC Gloria Guevara, przedstawiając raport, podkreślała wagę, jaką turystyka ma dla miast i gospodarek.