Na Śląsku turysta non grata?

Pracownicy centrów informacji turystycznej na Śląsku mają problem z udzieleniem podstawowych informacji. Dla niektórych barierą jest kiepska znajomość języka angielskiego - alarmuje Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides

Publikacja: 23.05.2017 21:32

Fot. Bona Fides

Fot. Bona Fides

Foto: PAP

Wolontariusze Bona Fides z Białorusi, Armenii i Francji sprawdzali skuteczność informacji turystycznej w 16 miastach na terenie całego regionu. Robili to na kilka sposobów - telefonicznie, osobiście i on-line. Ich zdaniem wiele jeszcze jest do zrobienia, bo do europejskich standardów nam sporo brakuje.

- Wyróżniliśmy dobre i złe praktyki. Najlepszym z centrów informacji turystycznej, które sprawdzaliśmy, okazało się to w Katowicach. Co bardzo cieszy. Najsłabiej wypadły Wisła i Zawiercie - mówi Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides. - W części traktuje się turystów mało poważnie, a pracownicy po prostu wolą zignorować problem, nie odpowiadając na pytania, czy odsyłając do ulotki w języku niezrozumiałym dla zagranicznego turysty - dodaje.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama