W zeszłym roku 25,2 procent noclegów w Niemczech kupionych zostało przez portale rezerwacyjne - wynika z badania przeprowadzonego przez Niemiecki Związek Hotelarski (Hotelverband Deutschland - IHA) we współpracy z Instytutem Turystyki w Wyższej Szkole Zawodowej Westschweiz Wallis.
Z badania, w którym udział wzięło ponad 1400 hoteli, wynika, że liczą się trzy firmy, których łączny udział w rynku wynosi 95 procent. Największa to Booking.com należąca do Priceline Group (54,7 procent udziałów w rynku w 2016 z 47,2 procent w roku 2015), na drugim miejscu znalazł się HRS (30,4 procent), na trzecim Expedia (10,8 procent). – To pokazuje, że platformy rezerwacyjne zdobywają coraz większy udział w rynku rezerwacji hotelowych i to mimo zakazu stosowania klauzuli najniższej ceny (nałożonego) na HRS i Booking.com. Jednocześnie klasyczne kanały sprzedaży hoteli notują spadki – mówi Markus Luthe, prezes IHA.
Udział rezerwacji robionych przez telefon, list i fax spadł w 2016 roku do 25,5 procent z 30,3 procent notowanych jeszcze w roku 2013. Zamówienia telefoniczne stanowią też drugi pod względem wielkości obrotu kanał dystrybucji (w 2016 roku 22,5 procent wobec 26 procent w roku 2013). Także sprzedaż przez pośredników, takich jak organizacje branżowe, agenci i organizatorzy wydarzeń oraz konferencji, wyniosła w zeszłym roku zaledwie 6,4 procent wobec 11,5 procenta w roku 2013.
W ciągu ostatniego roku spadła również liczba rezerwacji mejlowych. Podczas gdy w 2015 roku ich udział wyniósł 18,1 procent, to w roku 2016 już tylko 16,2 procent. Jeśli do tego kanału sprzedaży włączyć zamówienia złożone przez formularz znajdujący się na stronie internetowej (bez funkcji sprawdzania dostępności miejsc on-line), zakup noclegów przez pocztę elektroniczną wyniósłby w zeszłym roku 22 procent (23,4 procent w 2015).
Badanie pokazało, że w roku 2016 wzrosła liczba sprzedaży usług noclegowych dokonywanych w czasie rzeczywistym (10,8 procent wobec 9 procent rok wcześniej) poprzez strony hotelowe. W tym kanale widoczne są duże różnice między poszczególnymi hotelami. Podczas gdy w obiektach działających pod własną marką wynosi on 6,4 procent, to w sieciach sięga już 15,8 procent. Fakt ten pokazuje, jak bardzo obiekty niesieciowe zależne są od portali rezerwacyjnych.