Centralne lotnisko zmiecie małe porty

Być może niektóre lotniska regionalne w Polsce mają przed sobą już tylko kilkanaście lat działania. Centralny Port Lotniczy będzie dla nich zagrożeniem

Publikacja: 17.03.2017 07:53

Centralne lotnisko zmiecie małe porty

Foto: 123RF

Otwarcie Centralnego Portu Lotniczego w okolicy Babska bądź Mszczonowa zatrzęsie regionalnymi portami. Ofiarą padnie stołeczne Lotnisko Chopina i port w Łodzi. Z tym drugim nie będzie problemu, bo łodzianie już teraz zdecydowanie wolą latać z Warszawy, z którą ich miasto łączy autostrada. Z łódzkiego lotniska korzysta miesięcznie ok. 20 tysięcy ludzi. Mało logiczne będzie także dalsze funkcjonowanie portu w Radomiu, niepewny jest los Bydgoszczy. Nie wiadomo, jaka będzie polityka Ryanaira i innych niskokosztowych linii lotniczych korzystających z lotniska w Modlinie. Lotnisko to może więc przetrwać, jeśli umocni się tam czarterowy biznes. Ale w nieoficjalnych rozmowach szefowie polskich lotnisk nie ukrywają swoich obaw przed konkurencją CPL. I wiedzą, że teraz mają jedyną szansę, żeby przyciągnąć do siebie przewoźników i zachęcić mieszkańców regionu do latania. Jeśli ich biznes będzie silny, a ruch będzie rósł, CPL wcale nie musi im zagrozić.

– Wielokrotnie podważano sens istnienia lotnisk w Szczecinie czy Poznaniu, argumentując, że Polacy po otwarciu granic będą woleli latać z Berlina. Ale zagrożenie się nie zmaterializowało. Na wzrost liczby odpraw pasażerskich w tych dwóch portach wpłynęło z pewnością przedłużająca się budowa megalotniska Berlin Brandenburg. Ale nie tylko. Polacy polubili latanie z bliskich portów, bo tak jest wygodniej i taniej – mówi Kurt Hoffmann, analityk europejskiego rynku lotniczego.

– Transport lotniczy w Polsce ma wielką przyszłość – przekonuje Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa. Jego zdaniem regiony będą się rozwijały, a to przełoży się na ruch lotniczy i to nie tylko na północy i południu kraju, zwłaszcza w Gdańsku czy Krakowie. Zyskać mogą także te najmniejsze. – Radom, Szymany, Lublin czy Bydgoszcz mają szansę na dojście do poziomu miliona pasażerów rocznie, a taki jest próg wymagany do utrzymania rentowności portu – mówił w ostatnią środę minister Szmit podczas konferencji w Warszawie.

A rynek faktycznie dynamicznie się rozwija. W ostatni czwartek niskokosztowy Ryanair otworzył piątą polską bazę, tym razem w Poznaniu. I natychmiast ogłosił uruchomienie z tego lotniska siedmiu nowych kierunków – do Tel Awiwu, Ejlatu, Billund, Castellon, Madrytu, Oslo Torp i Aten. Prezes poznańskiego portu Mariusz Wiatrowski nie ukrywa, że negocjacje z Irlandczykami były trudne. – Ale utworzenie bazy dla samolotu Ryanaira to ogromna szansa na szybki rozwój siatki połączeń, tak istotnej dla relacji biznesowo-turystycznych miasta – mówił prezes Wiatrowski na ceremonii otwarcia bazy. I ujawnił, że Madryt, który znalazł się już w siatce, to pierwszy krok w realizacji umowy z Ryanairem. – Na kolejne czekamy – podkreślił prezes Wiatrowski.

15 nowych kierunków, w tym sześć z regionalnych, otworzy w tym roku LOT. Linia uruchomi od czerwca loty do Tel Awiwu z Wrocławia, Poznania, Lublina i Gdańska. Od lipca narodowy przewoźnik poleci z Krakowa do Chicago. Dwa tygodnie temu samolot LOT wrócił zaś na trasę do Zielonej Góry.

O przyszłość swoich lotnisk mogą być spokojni zarządzający portami np w Rzeszowie, Katowicach, Gdańsku, Lublinie czy Krakowie. Bo najczęściej pasażerowie latający stamtąd do Warszawy przesiadają się w stolicy i potem lecą dalej. A to, czy tranzyt będzie w Warszawie czy pod Mszczonowem, jest im obojętne.

O swoje lotnisko spokojny jest Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport. Ponad 17-procentowy wzrost ruchu w pierwszych dwóch miesiącach roku 2017 to efekt dużego zainteresowania otwartymi w sezonie zimowym nowymi połączeniami, chociażby do Genewy. Tylko Ryanair ogłosił z Krakowa 15 nowych tras. Liczba dostępnych kierunków podróży z tego miasta przekroczyła sto. I to nie jest koniec. – Negocjacje i rozmowy z przewoźnikami cały czas trwają, czego potwierdzeniem są m.in. ogłaszane w ciągu ostatnich trzech miesięcy nowe połączenia – mówi prezes Włoszek.

Jacek Krawczyk, ekspert lotniczy:

Chciałbym wiedzieć, jakie korzyści osiągnie Polska w wymiarze rozwoju biznesu, lokując centralny port koło Mszczonowa? I z likwidacji lotnisk w Warszawie, Radomiu, Łodzi, Modlinie. Pewnie też w Bydgoszczy. Bo nie jest tak, że Unia Europejska daje pieniądze i można z nimi zrobić co się chce i jak się chce. Komisja Europejska dokładnie wie, że zbyt wiele lotnisk wybudowano w Europie na podstawie obietnic, które nigdy nie zostały spełnione. Dodatkowo Bruksela jest bardzo krytycznie nastawiona do budowy nowych portów, natomiast nie ma wątpliwości, że jest problem z ich przepustowością. Bo są porty w Polsce, przez które można by przetransferować o wiele pasażerów więcej. Tylko że ich nie ma. Parlament Europejski zażądał już od Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Rozrachunkowego danych dotyczących lotnisk i z pewnością szczegółowo je będzie analizował.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10