Marzec z lotniczymi strajkami

Pasażerowie linii lotniczych muszą się uzbroić w cierpliwość. Dużym wyzwaniem będzie dla nich zwłaszcza zaczynający się tydzień

Publikacja: 05.03.2017 16:03

Marzec z lotniczymi strajkami

Foto: AFP

Od piątku strajkują pracownicy personelu pokładowego British Airways. Jutro zaczną protest francuscy kontrolerzy lotów, a od 18 do 20 marca nie przyjdą do pracy stewardzi i stewardesy Air France.

Linie lotnicze zostały poproszone przez francuskie władze o ograniczenie od poniedziałku, 6 marca, do piątku, 10 marca, lotów do Francji o jedną czwartą. Oznacza to, że strajk kontrolerów spowoduje odwołanie ponad tysiąca rejsów. Ucierpią przy tym nie tylko połączenia do miast francuskich, ale także loty nad Francją, na przykład z Wielkiej Brytanii do Włoch, czy z Niemiec i Polski do Hiszpanii.

— To niewiarygodne. Czeka nas strajk, który potrwa cały tydzień. Europejscy przewoźnicy kategorycznie domagają się od Komisji Europejskiej ochrony praw europejskich pasażerów - oburza się Thomas Reynaert, dyrektor generalny Airlines for Europe (A4E), organizacji zrzeszającej największych przewoźników europejskich. — Nie możemy pozwolić, aby 15 tysięcy kontrolerów ograniczało prawa do podróży milionów Europejczyków - dodawał Reynaert. I przypomniał, że w latach 2010 - 2016 na każdych 9 dni w roku przypadał dzień strajków.

Łącznie więc w tym czasie samoloty miały ograniczone możliwości latania przez 278 dni. Koszty takich protestów sięgnęły 12 mld euro. Tyle, że nie tylko kontrolerzy strajkują. Wprawdzie z pilotami porozumiała się już niemiecka Lufthansa, ale w tym tygodniu zamierzają protestować również załogi British Airways. Linia poinformowała, że nie powinno być zakłóceń w rozkładzie lotów z Gatwick i London City, gorzej ma być na Heathrow.

Pracownicy pokładowi British Airways (członka A4E) uznali, że ich zarobki są zbyt niskie, wręcz głodowe. Średnia płaca u narodowego brytyjskiego przewoźnika, z bonusami, wynosi 21 tys. funtów rocznie, a średnie wynagrodzenie to 24 tys. funtów.

Z kolei stewardzi i stewardesy Air France, także członka założyciela A4E, nie chcą, żeby w ich firmie powstała nowa niskokosztowa linia dalekiego zasięgu. Związkowcy uważają, że pracują ponad siły, zarząd nieustannie domaga się od nich kolejnych wyrzeczeń, na które nie może być już zgody. I zapowiadają, że ten strajk będzie pierwszym z całej serii protestów.

W tej sytuacji wszyscy, którzy w tym tygodniu wybierają się w podróż lotniczą powinni przed wyjazdem na lotnisko sprawdzić informacje o swoim locie. Warto również pamiętać, że w takich okolicznościach linie lotnicze gwarantują możliwość bezkosztowej wymiany biletu, bądź zwracają pieniądze. Pasażerom nie należy się natomiast odszkodowanie za lot odwołany z powodu strajku, ponieważ Komisja Europejska uznała, że strajk to nie wina przewoźnika.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem