Allianz Partners to firma, która wystawiła polskiej spółce Neckermanna gwarancję ubezpieczeniową opiewająca na 25 milionów złotych. Po ogłoszeniu w środę przez touroperatora niewypłacalności marszałkowi Mazowsza, pieniądze te służą do regulowania rachunków za hotele, w których przebywali lub jeszcze przebywają klienci tego biura podróży.
Czytaj: "Neckermann Polska jest niewypłacalny. Co z turystami za granicą?"
W chwili zakończenia działalności biura, za granicą wypoczywało 3,6 tysiąca osób. Większość z nich już wróciła. W weekend przylatywały między innymi czartery z Turcji, Egiptu, Hiszpanii, Grecji i Włoch. Turyści wracają planowo, kiedy kończy im się wypoczynek zgodnie z umowami z Neckermannem. Samoloty powrotne zdążył jeszcze opłacić organizator. Za granicą pozostaje jeszcze 800 osób, które będą ściągane w miarę, jak będą im się kończyły opłacone pobyty. To jednak jeszcze trochę potrwa, bo niektórzy korzystają nawet z trzytygodniowych imprez, a są rozsiani po całym świecie.
Czytaj: "Skandaliczne zachowanie hotelarzy wobec klientów Neckermanna"
Jednocześnie do ubezpieczyciela zgłaszali się klienci z umowami z Neckermannem, którzy czekali dopiero na wyjazd, głównie chodzi o sezon zimowy (Neckermann miał bardzo rozbudowaną ofertę noclegów dla narciarzy, a na grudzień planował imprezę we Włoszech na otwarcie sezonu narciarskiego, z udziałem Adama Małysza). „Sierot" po Neckermannie w kraju jest ponad 19 tysięcy (to liczba osób, bo liczba rezerwacji nie przekracza 10 tysięcy).