Prezes LOT-u Sebastian Mikosz nie ukrywa, że po wyznaczeniu tras do Tokio, Seulu i Bangkoku, przymierza się do nowych kierunków. W Chinach nie Szanghaj, do którego latają „wszyscy", ale położony blisko Hongkongu Shenzen. Delhi, a nie Bombaj, bo ze stolicy Indii są wygodne połączenia do Australii, Singapuru i Nepalu, a Air India jest członkiem Star Alliance.
A Miami? — Mamy doskonałe kontakty z lotniskiem w Miami. Na razie robimy wyliczenia, bo nie interesują mnie połączenia sezonowe. Nie można wtedy zbudować kontraktów korporacyjnych, przewozów cargo. To także lotnisko, na którym jest wielka konkurencja, nie można tam rywalizować pojawiając się i znikając — mówił „Rzeczpospolitej" Sebastian Mikosz podczas lipcowej konferencji Star Alliance w Sao Paulo w Brazylii.
Skąd brać pasażerów na te rejsy? — Nasza oferta jest atrakcyjna już teraz na Ukrainie, w Szwecji, na wschodzie Niemiec, w Gruzji i Armenii, oraz w krajach bałtyckich — wskazywał Mikosz. Na rynku niemieckim mają wrócić do siatki m.in Berlin i Stuttgart.
Prezes LOT-u przyznał jednak, że dalszy rozwój linii jest ograniczany przez porozumienia joint venture dużych przewoźników wewnątrz Star Alliance. — Nasza linia jest niewielka, więc musi się dobrze wpasować w takie układy. Uważam także, że małe linie w sojuszu powinny uzyskać poparcie od jego władz. W przeciwnym razie znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji — jeśli nie ma umów o wspólnych rezerwacjach z liniami partnerskimi, trzeba takich okazji szukać gdzie indziej. Takie umowy zwiększają sprzedaż biletów o około 20 procent.
— Po to zresztą ściągnąłem do Warszawy na naradę linie członkowskie Stara. Kiedy LOT będzie już mógł realizować swoją strategię, otwierać nowe połączenia, nasz głos powinien być lepiej słyszany. LOT bardziej potrzebuje Stara, niż duzi przewoźnicy. Zrobię wszystko, by wspierać interesy linii. Pracujemy nad umową o wspólnych rezerwacjach z japońskimi liniami ANA oraz Thai Airways o współpracy na trasie Bangkok - Warszawa. O bliższej, niż dotychczas współpracy, LOT rozmawia też z Turkish Airlines. A code share podpisał już z Air India. To wszystko są pozytywne wydarzenia. Ale chciałbym, aby współpraca była bliższa — mówi Mikosz.