Podczas prezentacji wyników za trzeci kwartał bieżącego roku rozliczeniowego prezes Grupy TUI Friedrich Joussen mówił, że w Europie wcześniej czy później dojdzie do konsolidacji przewoźników lotniczych - donosi portal Travel Weekly. Coraz więcej linii publikuje ostrzeżenia dotyczące wyników finansowych, wśród nich znalazł się także Ryanair, którego prezes zapowiada „bardzo trudną zimę" i bankructwa.
Zdaniem Joussena rynek lotniczy jest bardzo trudny, a największa konkurencja panuje w Niemczech. Nawet upadłość Air Berlina, do której doszło pod koniec 2017 roku, nie zmniejszyła podaży. Samoloty bankruta przejęła Lufthansa (operacje z Düsseldorfu). Z kolei Ryanair kupił należącą do niego austriacką linię Niki, nazwał Laudamotion i dalej agresywnie rozwija.
Czytaj też: "Kolejne linie lotnicze będą upadać".
Prezes Grupy TUI zaznaczył, że w ciągu trzech miesięcy do końca czerwca skonsolidowana strata przewoźników w Niemczech wyniosła od 500 do 600 milionów euro. To zbyt duża kwota, by można ją było odzyskać, podnosząc ceny biletów.
- Nadpodaż nie jest korzystna dla nikogo. Czy przelot za 19 euro na Majorkę to dobra rzecz? Nie. Kiedy liczba samolotów zmniejszy się, ceny się zmienią - stwierdził i dodał, że z pewnością dojdzie do konsolidacji. Pojawia się jedynie pytanie, jak szybko.