Propozycja rządu federalnego została ujawniona w czwartek wieczorem, a decyzja została podjęta wyraźnie pod wpływem Bawarczyków, którzy od dawna domagali się wprowadzenia opłat za korzystanie z sieci niemieckich autostrad. — CSU — koalicjant partii kanclerz Angeli Merkel - wskazywał, że takie opłaty powinny zostać wprowadzone, skoro bez problemu pobierają je i Austriacy i Niemcy.
— Spowodowanie, że cudzoziemcy będą płacić za korzystanie z naszych autostrad, to po prostu uczciwe rozwiązanie — tłumaczy minister transportu Niemiec Alexander Dobrindt. Wskazuje jednocześnie, że wpływy z takich opłat pomogą w utrzymaniu i remontach sieci niemieckich autostrad.
Program wprowadzenia opłat nazywany jest w Niemczech „ opłatą infrastrukturalną", która ma wesprzeć finansowanie robót publicznych w tym kraju. Zdaniem ministra model wykorzystania pieniędzy osób, które tych autostrad używają, zyskuje dzisiaj w Europie coraz większą popularność.
Nie wiadomo jeszcze jakie będzie w tej kwestii stanowisko Unii Europejskiej. Na razie Bruksela uważa, że jest jeszcze zbyt wcześnie na stwierdzenie, czy wprowadzenie opłat dla cudzoziemców łamie unijne przepisy. — Musimy ocenić ostateczny tekst ustawy wprowadzającej opłaty — mówi Helen Kearns, rzeczniczka komisarza ds transportu.
W ustawie przewidziane jest, że kwotę 130 euro niemieccy właściciele aut osobowych będą sobie mogli odliczyć od płaconego podatku drogowego.