Przyczyną był fałszywy alarm - podał hiszpański zarządca lotnisk i kontroler ruchu AENA.
Maszyna miała lecieć do Memmingen w Niemczech. Tuż po starcie samolotu z lotniska w Palma de Mallorca czujniki wykryły zagrożenie pożarem w podwoziu. Pilot zawrócił maszynę i lądował awaryjnie w stolicy Majorki. \
Na ziemi okazało się, że nie było zagrożenia pożarem. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Seria technicznych usterek związana z maszynami Ryanair w 2012 roku, skłoniła Hiszpanię do złożenia wniosku do europejskich instytucji o bardziej restrykcyjne kontrole latających do Hiszpanii samolotów.