Jednolite niebo to tańsze i bezpieczniejsze loty

Kontrolerzy lotów protestują przeciwko przygotowywanym przez Unię Europejską planom ujednolicenia przepisów lotniczych. Twierdzą, że to zagrozi bezpieczeństwu pasażerów. Tymczasem działanie UE może bezpieczeństwo poprawić

Publikacja: 30.01.2014 09:16

Jednolite niebo to tańsze i bezpieczniejsze loty

Foto: Bloomberg

Protestujący w wielu europejskich krajach kontrolerzy lotów przekonują, że wprowadzenie jednolitej przestrzeni powietrznej nad Unią Europejską oznacza cięcie kosztów, a więc obniżenie bezpieczeństwa lotów

Wskazują też na konieczność inwestowania w infrastrukturę wobec rosnącego rynku lotniczego. Zwolennicy nowych rozwiązań wskazują na nieefektywność obecnego systemu i argumentują, że agencje nawigacyjne w Europie po prostu bronią swojego monopolu.

W akcji protestacyjnej polscy kontrolerzy bezpośrednio nie uczestniczą, ale pasażerowie odczuli jej skutki, lecąc w środę do lub z innych krajów, na przykład z Włoch czy Portugalii. W czwartek do protestu dołączają Austriacy, Węgrzy i Słowacy. Według polskich danych w dwudniowym proteście może wziąć udział nawet 15 tys. pracowników tej branży.

– Pakiet Single European Sky, czyli jednolite europejskie niebo, jest ciekawą propozycją. Ale w swoich założeniach, z naszego punktu widzenia, jest nie do zaakceptowania, bo prowadzi do nieracjonalnej redukcji kosztów – przekonuje Janusz Janiszewski, prezes Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. A to będzie miało wpływ na bezpieczeństwo pasażerów.

– Koszt służb ruchu lotniczego to zaledwie od 2 do 4 procent całego kosztu biletu. Czyli  niewiele w porównaniu, na przykład, z kosztem paliwa. A trzeba pamiętać, że na bezpieczeństwo każdego pasażera w locie z punktu A do punktu B składa się praca kilkuset kontrolerów – podkreśla Janiszewski.

Przekonuje, że agencje nawigacyjne w krajach unijnych potrzebują nowych inwestycji, aby bezpiecznie prowadzić tysiące samolotów, jakie codziennie latają na europejskim niebie – tylko w Polsce to ponad dwa tysiące samolotów na dobę.

Z tą argumentacją nie zgadza się Jacek Krawczyk, przewodniczący Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, autor opinii na temat Wspólnego Europejskiego Nieba II+ i innych aspektów europejskiego rynku lotniczego. Jego zdaniem nowe rozwiązania mają właśnie głównie zwiększyć bezpieczeństwo lotów.

– Wspólne europejskie niebo to po pierwsze lepsza organizacja ruchu lotniczego w Europie. To mniej opóźnień dla pasażerów, mniej kosztów ponoszonych przez linie lotnicze i większa efektywność działania europejskich agencji nawigacyjnych – przekonuje Krawczyk.

Jak tłumaczy, obecny system, w ramach którego funkcjonuje 28 systemów prawnych poszczególnych krajów, jest o połowę mniej wydajny niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie obowiązuje jedna przestrzeń powietrzna. Tam jest około dwudziestu tzw. centrów koordynacji obszarowych, w Europie – ponad sześćdziesiąt. Po zmianach zniknie ponad jedna trzecia z nich.

– Cała ta zawierucha, jaka się w tej chwili rozpoczyna, to obrona status quo, które polega na tym, że pracujemy dwa razy drożej z dwa razy większą liczbą kontrolerów, za co płacą linie lotnicze i pasażerowie – mówi Krawczyk. – To jest po prostu nieskoordynowany twór, który jest skrajnie nieefektywny i którego ryzyko w mojej ocenie jest wyższe, niż gdyby nastąpiła pełna koordynacja procedur i podmiotów biorących udział w tym procesie.

Jak dodaje, kontrolerzy, chroniąc teraz swoje miejsca pracy, nie myślą o przyszłości, kiedy międzynarodowa konkurencja – która dotyczy też nawigacji lotniczej – wymusi konieczne zmiany. Efektem będzie zahamowanie rozwoju lotnictwa europejskiego, co dotknie również bezpośrednio kontrolerów.

– Możemy za te same pieniądze, z tymi samymi nakładami czasu osiągnąć dużo lepsze parametry i wyniki, bezpieczeństwa również – przekonuje Krawczyk. – I zredukować opóźnienia, co też jest kluczową sprawą dla pasażerów. Nie ma żadnego powodu, żeby dla obrony socjalnej pozycji bardzo uprzywilejowanej i wysokich wynagrodzeń Europejczycy mieli to tolerować.

Protestujący w wielu europejskich krajach kontrolerzy lotów przekonują, że wprowadzenie jednolitej przestrzeni powietrznej nad Unią Europejską oznacza cięcie kosztów, a więc obniżenie bezpieczeństwa lotów

Wskazują też na konieczność inwestowania w infrastrukturę wobec rosnącego rynku lotniczego. Zwolennicy nowych rozwiązań wskazują na nieefektywność obecnego systemu i argumentują, że agencje nawigacyjne w Europie po prostu bronią swojego monopolu.

Pozostało 89% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek