Wielu turystów zdecydowało się na zagraniczne wyjazdy ze względu na cenę, a ta w porównaniu z ubiegłym rokiem nie zmieniła się znacząco. Na korzyść branży turystycznej działało stabilne otoczenie ekonomiczne, brak wielkich bankructw w branży, stabilny złoty i niewielkie zmiany cen na rynku paliw lotniczych.
– Ta stabilizacja cen i ogólne opinie, że wychodzimy z kryzysu, wpłynęły bardzo pozytywnie na postawy i nastroje konsumenckie. Stąd wzrosty, które zanotował cały rynek usług turystycznych w 2013 roku – podkreśla prezes PZOT.
W tym roku Polacy najchętniej spędzali wakacje w ośrodkach turystycznych w krajach basenu Morza Śródziemnego: Grecji, Hiszpanii i Turcji. Wciąż rośnie także popularność takich krajów jak Chorwacja czy Bułgaria. Do łask wraca również Egipt.
– Klienci pokazują, że idą w kierunku nieco wyższej kategorii. Nieznacznie uległ skróceniu czas pobytu za granicą, ale w dalszym ciągu oscyluje średnio wokół 9 dni. Nie nastąpiły żadne istotne zmiany w pakiecie usług turystycznych, jaki nabywa przeciętny klient – wyjaśnia Piątek.
Wciąż większość Polaków wybiera kierunek wakacyjnych podróży w ostatnim momencie. Robi tak aż 55 procent klientów. Zdaniem szefa jednego z największych operatorów w kraju, to podnosi koszty, a w konsekwencji – ceny poszczególnych wycieczek.
– Dostrzegam trend późniejszego podejmowania decyzji. Liczba osób rezerwujących w okresie 30 dni przed terminem wyjazdu nieznacznie wzrosła, to kilkuprocentowe zmiany – mówi Piątek. – Pokazuje to jak trudno optymalizować załadowanie w samolotach, jak długo trzeba czekać na klienta, który przyjdzie nieco później niż bywało to w poprzednich sezonach, ale przyjdzie, i kupi dobrą, solidną usługę.