Dwa angielskie miasta toczą zaciętą walkę o to, gdzie spoczną odkryte przed rokiem szczątki króla Ryszarda III. Wydaje się obecnie, że górę bierze Leicester, ale York pokłada nadzieje w zapowiedzianym na listopad postępowaniu sądowym.
Ostatni z Plantagenetów, król Ryszard III z domu Yorków, uchodził przez wieki za tyrana, zniekształconego garbem mordercę, ginącego w niesławie na polu bitwy pod Bosworth z okrzykiem "królestwo za konia".
Tę ponurą karykaturę zawdzięczał Szekspirowi i propagandzie zwycięskiej dynastii Tudorów. Ale odkąd odkryto jego szkielet pod parkingiem w Leicester, a potem ogłoszono wyniki prób DNA i ukazano model twarzy, Ryszard III stał się bardzo popularny.
O zapomnianego monarchę upomniał się York, gdzie król się wychował i gdzie podobno chciał spocząć po śmierci. Leicester kontruje, że Ryszard III spoczywał w tym mieście już 528 lat, więc powinien pozostać.
Zapowiedziano postępowanie sądowe, aby rozważyć racje prawne i historyczne oraz opinie odnalezionych w Australii i Kanadzie potomków Ryszarda III i mieszkańców obu miast. Sędzia może wziąć pod uwagę złożone przez miasta petycje. W Leicester podpisało się pod nią 34 tysiące osób, w Yorku tylko 31 tysięcy.