Dzięki ustawie o jawności informacji, brytyjski Zarząd Lotnictwa Cywilnego musiał ujawnić prasie jeden taki niepokojący incydent z sierpnia tego roku. Zdaniem komentatorów to tylko czubek góry lodowej.

Dwaj piloci Airbusa z ponad 300 pasażerami na pokładzie umówili się, że będą drzemać na zmianę po 20 minut, kiedy stery przejął automatyczny pilot. Ale dwie godziny po starcie zasnęli obaj. Zarząd Lotnictwa Cywilnego nie ujawnił wprawdzie o które brytyjskie linie chodzi, ale związek brytyjskich pilotów ostrzega, że nie był to odosobniony przypadek.

Władze prowadzą rejestr tylko zgłaszanych im incydentów, natomiast w rzeczywistości 56% brytyjskich pilotów przyznaje, że zasnęło za sterami, a co szósty, że kiedy się obudził, obok niego spał również drugi pilot. Wskazuje na to ankieta przeprowadzona w sierpniu wśród pilotów przez ich związek. Większość skarży się w niej na przemęczenie.

W poniedziałek Parlament Europejski ma głosować nad unijnymi przepisami lotniczymi, które mogą wydłużyć dyżury pilotów do 22 godzin i zmusić ich nawet do siedmiu startów podczas dyżuru. Sondaż brytyjskiego stowarzyszenia pilotów wskazuje tymczasem, że 90% pasażerów nie chciałoby się znaleźć w samolocie, którego pilot nie spał od 22 godzin.