Delta zdradza Boeinga

Delta Air Lines poinformowała o zamówieniu 40 samolotów u Airbusa rezygnując po raz pierwszy z maszyn Boeinga, bo szuka tanich okazji

Publikacja: 06.09.2013 09:07

Delta zdradza Boeinga

Foto: Bloomberg

Zamówienie, będące ukoronowaniem wielomiesięcznej rywalizacji obu największych producentów, opiewa na 30 wąskokadłubowych A321, które będą latać na krajowych trasach i 10 szerokokadłubowych A330-300, przeznaczonych na szlaki międzynarodowe. Dostawy przewidziano w latach 2015-17.

Ich łączna wartość wynosi 5,6 mld dolarów w cenach katalogowych, ale analitycy uważają, że przewoźnik dostał znaczny rabat, bo czekał dłużej od rywali ze złożeniem zamówienia, a Airbusowi z kolei zależało na powiększaniu sukcesu na terenie zastrzeżonym dla Boeinga. - Nie byłbym zaskoczony, gdyby Delta zawarła fenomenalnie dobrą umowę - stwierdził wiceprezes amerykańskiej firmy doradczej w zakresie lotnictwa Avitas, Adam Pilarski.

- Oba rodzaje kupionych maszyn, a także terminy ich dostaw -  w  czasie, gdy obaj najwięksi planują utrzymać dotychczasową produkcję przed wprowadzeniem nowych wersji -  zwiększa prawdopodobieństwo dużej walki o cenę - uważa Pilarski.

Szef pionu sprzedaży Airbusa John Leahy przyznał, że walka o ten kontrakt była zacięta, ale zaprzeczył, by cena była nienormalnie niska. - To była cena konkurencyjna, ale nie uważam, by byli bardzo odmienna od zwyczajnej. Nie rozmawiamy o szczegółach dotyczących cen - oświadczył agencji Reuters.

Delta odmówiła wypowiedzi na ten temat, ale powiedziała, ze brała pod uwagę samoloty 737-900ER i 777 Boeinga w podjęciu decyzji. Boeing oświadczył, że starał się doprowadzić do takiej umowy, która miałaby sens dla Delty i dla niego.

Koszty własności

Delta z siedzibą w  Atlancie używa samolotów obu producentów. Najnowszy kontrakt jest pierwszym dużym zawartym przez Airbusa z Deltą od czasu, gdy w 2008 r. przejęła linię Northwest. Przewoźnik nie dołączył jeszcze do światowego grona klientów, którzy zamówili samoloty wąskokadłubowe nowej generacji z oszczędniejszymi silnikami, które zaczną być dostarczane w drugiej połowie dekady.

Szefowie przewoźnika twierdzą, że wolą mieć pod kontrolą koszty własności samolotów i zarządzać częściowo kosztami paliwa dzięki nabytej niedawno rafinerii. Delta, która wznowiła w tym roku wypłatę dywidendy i zaczęła skup własnych akcji podała, że samoloty Airbusa pomogą jej zwiększyć zwrot od inwestycji kapitałowych z chwilą wejścia do eksploatacji. Prezes Richard Anderson wspomniał agencji Reutera w maju, że Delta poczeka na następną generację ulepszonych odrzutowców, aby zorientować  się w ich wyższości, zanim je zamówi.

Analitycy twierdzą, że Airbus i Boeing oferują  tymczasem bardzo atrakcyjne ceny samolotów, których produkcja dobiega końca. Dotyczy to np. A321, który zabiera 190 podróżnych. Obecna  cena katalogowa tej maszyny wynosi 104 mln dolarów, o ok.9 proc. mniej od samoloty z nowymi silnikami, który zacznie latać pod koniec 2015 r.

Podobnie jak A321, maszyna dalekiego zasięgu A330 będąca częścią bieżącej oferty Airbusa, konkuruje ceną i dostępnością z Dreamlinerem. Ponad 3 lat opóźnień z B787 pozwoliło Europejczykom ulepszyć A330 - uważa analityk w  Leeham Co, Scott Hamilton oceniając zakupy Delty. - Oczekiwania, ze B787 zdeklasuje A330 nie spełniły się - dodał.

W 2011 r. Delta zamówiła sto B737-900 o wydłużonym zasięgu, a ich dostawa zacznie się pod koniec 2013 r. Przewoźnik odroczył dostawy 18 dreamlinerów przewidziane na 2020-22 r. Kupiła je w 2005 r. Northwest Airlines przed fuzją z Deltą.

Analityk w Barclays Carter Copeland nie widzi w  obecnym kupnie airbusów szczególnie dużego ciosu dla B787 czy B737, bo na oba te modele złożono dużo zamówień.

Zamówienie, będące ukoronowaniem wielomiesięcznej rywalizacji obu największych producentów, opiewa na 30 wąskokadłubowych A321, które będą latać na krajowych trasach i 10 szerokokadłubowych A330-300, przeznaczonych na szlaki międzynarodowe. Dostawy przewidziano w latach 2015-17.

Ich łączna wartość wynosi 5,6 mld dolarów w cenach katalogowych, ale analitycy uważają, że przewoźnik dostał znaczny rabat, bo czekał dłużej od rywali ze złożeniem zamówienia, a Airbusowi z kolei zależało na powiększaniu sukcesu na terenie zastrzeżonym dla Boeinga. - Nie byłbym zaskoczony, gdyby Delta zawarła fenomenalnie dobrą umowę - stwierdził wiceprezes amerykańskiej firmy doradczej w zakresie lotnictwa Avitas, Adam Pilarski.

Pozostało 81% artykułu
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive