Jeśli ta tendencja się utrzyma, może zostać pobity rekord finansowy, osiągnięty w roku 2007.
Pozytywne są także wyniki branży hotelarskiej. Według Narodowego Instytutu Statystyki, przez pierwszych pięć miesięcy roku wyprzedano ponad 13 milionów dób hotelowych, i to jeszcze przed turystycznym szczytem.
Wszystko wskazuje, że także wakacyjne miesiące branża zakończy świetnym wynikiem. Rosnącą popularność Portugalii widać w Algarve, dolinie Douro, na Maderze i w Lizbonie, gdzie na ulicach można spotkać tłumy zagranicznych gości.
Ten południowy kraj skorzystał na niepokojach społecznych w Turcji i krajach Afryki Północnej, turyści szukają bowiem bezpieczniejszych miejsc na letni wypoczynek.
W tej beczce miodu jest jednak także łyżka dziegciu - choć przyjezdnych jest więcej, to z powodu kryzysu wydają oni mniej pieniędzy.