Program „Trzy znaki smaku" będzie kosztować ponad 20 mln złotych, ale w połowie sfinansuje go Unia Europejska. Kampania informacyjna, która potrwa trzy lata, ruszała oficjalnie w środę podczas XVII Międzynarodowych Targów EuroGastro w Warszawie.
Miejsce nie jest przypadkowe. Jak wyjaśnia „Rz" Piotr Kondraciuk, dyrektor biura promocji Agencji Rynku Rolnego restauratorzy są, oprócz sprzedawców i osób wytwarzających produkty regionalne, tymi do których autorzy kampanii chcą dotrzeć w pierwszej kolejności.
- Restauracje mogą stać się jednym z najważniejszych miejsc sprzedaży i promocji produktów regionalnych w Polsce – zaznacza Kondraciuk.
Do korzystania z unijnych znaków trzeba także przekonać polskich producentów. Komisja Europejska zarejestrowała już wprawdzie 36 produktów regionalnych z Polski. Daje nam to miejsce w pierwszej dziesiątce krajów UE.
Niestety, do tej pory regionalne specjały z unijnymi znakami nie zdobyły krajowego rynku. Powód? Sama rejestracja w Brukseli nie wystarczy, aby zwiększyć sprzedaż. Aby korzystać ze znaku, trzeba poddać się kontroli i uzyskać świadectwo wydawane przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych lub prywatną jednostkę certyfikującą.