Więcej połączeń Qatar Airways

Qatar Airways zwiększy częstotliwość lotów na trasie Dauha – Warszawa z czterech do siedmiu tygodniowo. W lutym na polskim niebie zawita Emirates Airlines. Lufthansa też nie odpuszcza

Publikacja: 03.01.2013 10:10

Więcej połączeń Qatar Airways

Foto: Bloomberg

Powodem uruchomienia przez katarską linię lotniczą nowych rejsów jest fakt, że samoloty Qatar Airways odlatujące z  Warszawy mają klasę ekonomiczną wypełnioną niemal w stu procentach.

Tymczasem trzy dni później -  6 lutego - pierwszy raz wyląduje na warszawskim lotnisku duży A330-200, samolot dubajskiego przewoźnika Emirates, z którym Qatar Airways zażarcie konkuruje. Maszyna Emirates będzie nie tylko większa, ale będzie miała również trzy klasy podróży (oprócz ekonomicznej i biznesu, także pierwszą), podczas gdy Qatar na polskim rynku pozostaje przy dwuklasowym A320.

Tanio do Azji

Do walki o pasażerów wylatujących z Warszawy wyraźnie przyłącza się również Lufthansa, która wraz z liniami swojej grupy (Swiss i Austrian Airlines) miała dotychczas niemal monopol na wożenie polskich pasażerów do Azji.

W klasie ekonomicznej różnice w najniższych taryfach Lufthansy, Emirates i Qataru nie są duże - co najwyżej około 200 - 300 złotych za powrotny bilet z podatkami i opłatami. Na przykład najtańsza podróż do Pekinu Lufthansą, Qatar Airways bądź Emirates kosztuje około 2 tys. złotych, prawie tyle, co w LOT-cie (2100 - 2200 złotych).

Prawdziwa bitwa na ceny rozgrywa się w klasie biznes. Za podróż Dreamlinerem  LOT-u (na trasę do Pekinu B787 wejdzie na początku marca) polski przewoźnik każe sobie płacić ok. 9 tysięcy złotych. Tę samą trasę z Emirates można odbyć za 7,5 tys (w taryfie tzw. companion travel - kiedy dwie osoby  razem kupują bilety i lecą w tym samym terminie), a Qatar Airways - 7,8 tys. ze sztywnymi datami wykupu biletu. W podróżach biznesem do  Bangkoku różnice w cenach są już znacznie większe - Lufthansa zabierze nas za nie mniej, niż 9,9 tys. złotych, Emirates - za 7,6 tys. (companion), a Qatar- za 7,8 tysiąca.

To nie koniec walki

Te ceny są oczywiście najniższe, jakie można znaleźć w taryfach, ale wyraźnie widać, że przewoźnicy mają kłopoty z wypełnieniem  droższych kabin w samolotach. Nieoficjalnie wiadomo, że na pierwsze dwa miesiące Emirates w lotach z Warszawy ma klasę ekonomiczną wypełnioną prawie w 100 procentach.

Obydwaj przewoźnicy mają również dogodne połączenia np. do Australii i Nowej Zelandii. Podróż  Emirates  z Warszawy do nowozelandzkiego Christchurch, to wydatek ok. 4 tysięcy złotych, o 300 złotych mniej kosztuje bilet do Perth, dokąd od 1 grudnia 2012 ten  przewoźnik  lata 21 razy tygodniowo. Z Qatar Airways do Melbourne można polecieć (bez promocji) za 3,8 tys. zł.

Przy tym Qatar Airways, który jest chwalony przez pasażerów za to, że na długich trasach z Dauhy jego samoloty nie są przepełnione, w ciągu najbliższych 12 miesięcy wejdzie do sojuszu Oneworld, gdzie liderem jest British Airways. To dodatkowy bonus, ponieważ latając tą linią będzie można zbierać punkty, które można wymieniać na  bilety, a także płacić nimi za zakupy w sprzedaży wolnocłowej.

Emirates nie należy do żadnego sojuszu. Ta linia, jak na razie, ma  jedną przewagę nad katarskim konkurentem - duże, doskonale funkcjonujące przesiadkowe lotnisko w Dubaju.  We środę otwarto tam specjalny terminal  dla super jumbo  A380.W Katarze  nowoczesny port jest dopiero w budowie.

Należy oczekiwać, że do walki o polski rynek i wywożonych z Warszawy pasażerów przyłączy się wkrótce Turkish Airlines, który jak na razie ma doskonałą siatkę połączeń, ale ceny poza superpromocjami są  wyższe, niż u konkurencji. Jednak przy zamówieniach rzędu 15 maszyn rocznie, przewoźnik będzie musiał je wypełnić. W konsekwencji bilety muszą stanieć.

Powodem uruchomienia przez katarską linię lotniczą nowych rejsów jest fakt, że samoloty Qatar Airways odlatujące z  Warszawy mają klasę ekonomiczną wypełnioną niemal w stu procentach.

Tymczasem trzy dni później -  6 lutego - pierwszy raz wyląduje na warszawskim lotnisku duży A330-200, samolot dubajskiego przewoźnika Emirates, z którym Qatar Airways zażarcie konkuruje. Maszyna Emirates będzie nie tylko większa, ale będzie miała również trzy klasy podróży (oprócz ekonomicznej i biznesu, także pierwszą), podczas gdy Qatar na polskim rynku pozostaje przy dwuklasowym A320.

Pozostało 84% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek