Chaos i zamieszanie – tak można opisać to, co działo się w sobotę i w niedzielę na lotnisku w Modlinie. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego stwierdził „okruchy betonu" na pasie startowym i w trybie natychmiastowym nakazał zamknięcie fragmentów pasa startowego.
Ta decyzja spowodowała, że nie mogły startować i lądować duże samoloty. Dla pasażerów linii Ryanair oznaczało to olbrzymie kłopoty. Maszyny skierowano na inne lotniska, głównie na Okęcie.
– To jakaś porażka. Jeden wielki bałagan – zżymali się podróżni, którzy przyjechali w sobotę i niedzielę do Modlina.
Wielu pasażerów linii Rya- nair próbowało wcześniej dodzwonić się na informację. Niestety, mało komu się to udawało, dlatego część osób przyjechała do Modlina. W niedzielę specjalne autokary zabierały podróżnych na Okęcie.
Prezes portu w Modlinie Piotr Okienczyc przyznał, iż trudno mu powiedzieć, kiedy lotnisko znów będzie normalnie funkcjonowało. W Wigilię wykonawca pasa startowego – firma Erbud – rozpocznie jego naprawę.