Opozycja zapowiada masowe demonstracje na piątek. Protestujący mówią, że nie chcą kolejnej dyktatury, bo po to obalili Mubaraka, żeby w kraju zapanowała wolność i sprawiedliwość.

Prezydent Mohammed Mursi zapowiada, że przepisy dekretu zostaną ograniczone, nie godzi się jednak na jego całkowite wycofanie, twierdząc, że jest niezbędny, by chronić "demokratyczną transformację kraju".

Wczoraj w Kairze miała się też odbyć demonstracja, organizowana przez Bractwo Muzułmańskie, wspierające prezydenta. Bractwo odwołało jednak pikietę, by - jak mówi - uniknąć "napięć społecznych". Deklaruje jednak, że może zmobilizować miliony w obronie prezydenta.