Reklama
Rozwiń

Bańka: Moim zastępcą będzie parlamentarzysta

Ministerstwo Sportu i Turystyki opuści niedługo sekretarz stanu Jarosław Stawiarski. Od kilku miesięcy był on osobą, która wspomagała ministra Witolda Bańkę w bieżącym nadzorowaniu spraw turystyki. Kto go zastąpi?

Publikacja: 26.11.2018 15:46

Bańka: Moim zastępcą będzie parlamentarzysta

Foto: Filip Frydrykiewicz

W wyniku ostatnich wyborów samorządowych Jarosław Stawiarski został wybrany na marszałka województwa lubelskiego. Stawiarski, po tym jak resort został zmuszony do ograniczenia liczby podsekretarzy stanu z dwóch do jednej osoby i odszedł z tego stanowiska Dariusz Rogowski, któremu podlegała turystyka, przejął niektóre jego funkcje.

Czytaj: "Stawiarski pomoże Bańce w turystyce".

Podczas otwarcia Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw zapytaliśmy ministra sportu i turystyki Witolda Bańkę, kto przy jego boku zastąpi w kierownictwie resortu Stawiarskiego.

Witold Bańka: - Rozmawiam z kandydatami. Ale proszę nie zapominać, że w stu procentach za turystykę odpowiada minister konstytucyjny, w tym zakresie nic się nie zmienia. To ja jestem w pełni odpowiedzialny za tę dziedzinę, a nowy sekretarz stanu będzie osobą wspomagającą mnie w sferze legislacyjno-prawnej, technicznej i logistycznej, dotyczącej turystyki.

Filip Frydrykiewicz: Taki człowiek ma jednak więcej czasu, by spotykać się z przedstawicielami branży turystycznej.

Tak, ale ja nie zamierzam rezygnować z bezpośrednich spotykań i osobistego udziału w najważniejszych wydarzeniach związanych z branżą turystyczną.

Czy awansuje pan kogoś z wewnątrz urzędu, jak swego czasu dyrektora departamentu Dariusza Rogowskiego, czy kandydaci o których pan wspomina pochodzą spoza ministerstwa?

Chciałbym, aby osoba, która będzie sekretarzem stanu, była też członkiem parlamentu. Sekretarz stanu ma taką rolę, że jest łącznikiem między ministerstwem a parlamentem.

Kiedy możemy się spodziewać decyzji?

To jest kwestia nieodległego czasu. Ja też chciałbym, aby ta osoba wdrożyła się jak najszybciej do swojej pracy i mogła mnie wspomagać.

Na jaki budżet może liczyć Polska Organizacja Turystyczna na przyszły rok? Podczas ceremonii otwarcia targów prezes Andrzejczyk dał do zrozumienia, że będzie on wyjątkowy. Chociaż szybko dodał, że negocjacje jeszcze trwają, a „pieniądze lubią ciszę", więc nic więcej nie powie.

Pieniądze lubią ciszę i dyplomacja lubi ciszę.

Ale czy chodzi o powtórzenie budżetu z tego roku, czyli o około 52 milionów złotych, czy o jakąś nową jakość?

Dopóki nie mamy zatwierdzonego budżetu, nie chciałbym o tym mówić. Przypomnę tylko, że w zeszłym roku udało nam się zwiększyć budżet POT o 10 milionów złotych, czyli o 23 procent. Polska turystyka ma się znakomicie. Śmiało mogę powiedzieć, że zmiany, które zaszły w Polskiej Organizacji Turystycznej po przyjściu do niej doktora Roberta Andrzejczyka, napawają mnie dumą. Prezes Andrzejczyk odważnie nadaje nowy wizerunek organizacji i promocji polskiej turystyki. Sięga po nowoczesne, innowacyjne, inne niż w latach poprzednich sposoby promowania Polski.

A wiem, że czekają nas kolejne niespodzianki w tej dziedzinie. Również jeśli chodzi o budżet. Bo chcemy pokazywać walory turystyczne Polski szerzej, dynamiczniej, ofensywniej.

Myślę, że najbliższe imprezy targowe, na czele z największymi międzynarodowymi targami w Berlinie w marcu przyszłego roku pokażą, że zaszła wielka zmiana. Zresztą branża turystyczna już to przyznaje.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku