Modlin: fala roszczeń

Lotnisko w Modlinie będzie domagać się od wykonawcy pasa startowego wielomilionowego odszkodowania. Z kolei roszczenia wobec portu zapowiadają przewoźnicy

Publikacja: 10.01.2013 09:12

Modlin: fala roszczeń

Foto: Bloomberg

Nawet kilku milionów zł może domagać się lotnisko w Modlinie od wykonawcy pasa startowego oraz firmy nadzorującej inwestycję. Tak zapowiada przewodniczący rady nadzorczej spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Marek Miesztalski. Generalnym wykonawcą pasa jest firma Erbud, a spółką nadzorującą inwestycję - Bud-Invent.

- Nie wiadomo, o jaką kwotę będziemy występować, bo to zależy od długości czasu, kiedy port jest nieczynny, ale również od tego, że straty ponoszą również inne podmioty, które operują na tym lotnisku - nie tylko linie lotnicze. Na pewno będzie to kilka milionów zł - powiedział Miesztalski.

Według zarządu lotniska przy założeniu, że port dziennie obsługuje ok. 5 tys. pasażerów, to szacunkowe straty wynoszą 150-180 tys. zł dziennie.

Miesztalski wyjaśnił, że firma Bud-Invent została wybrana w przetargu.

- Przedstawiła ona najtańszą ofertę i musiała zostać wybrana - bo to tak działa polskie prawo zamówień publicznych. Posiadała wszystkie wymagane dokumenty, uprawnienia. Zgodnie z prawem i z dokumentami mogła sprawować nadzór inwestycyjny i go sprawowała. Ponieważ efekt jest taki, jaki jest, władze portu jeszcze przed zamknięciem pasa startowego kilka miesięcy wcześniej wystąpiły do prokuratury z prośbą o zbadanie, czy nie zostało popełnione jakieś przestępstwo - powiedział w radiu Miesztalski.

Miesztalski powiedział, że zgodnie z planem pas startowy ma zostać udostępniony 16 stycznia.

- Pod koniec tygodnia powinny być ekspertyzy, na które czeka nadzór budowlany. Jeśli one potwierdzą to, co było widać we wtorek w czasie wizytacji, czyli, że te naprawy zostały wykonane i tymczasowo do momentu docelowej naprawy, ten pas może być użytkowany, to mam nadzieję, że nadzór wyda taką decyzję. Dziur tam nie ma - powiedział. Dodał, że wiosną może rozpocząć się naprawa całego pasa startowego. Naprawy będzie dokonywał dotychczasowy wykonawca w ramach gwarancji. Według informacji jaką przekazał Miesztalski, ewentualna naprawa będzie polegała na zdjęciu wierzchniej warstwy betonu i położeniu nowej nawierzchni. Może to potrwać półtora - dwa miesiące.

Tymczasem pierwsze głosy dotyczące ewentualnych roszczeń zgłaszają przewoźnicy, którzy operowali z lotniska w Modlinie. Na łamach portalu pasazer.com Daniel de Carvalho, dyrektor ds. komunikacji Wizz Aira poinformował, że linia lotnicza będzie domagać się 11 mln zł odszkodowania od lotniska w Modlinie. Taka kwota ma pokryć straty przewoźnika poniesione w związku z zamknięciem lotniska od 22 grudnia do 15 stycznia. Jednak w związku z przedłużającym się ponownym otwarciem pasa startowego zarówno Wizz Air jak i Ryanair zostały dziś zmuszone do przedłużenia swojego pobytu na Okęciu do 22 stycznia. Kwota roszczeń może więc znacznie urosnąć.

Nawet kilku milionów zł może domagać się lotnisko w Modlinie od wykonawcy pasa startowego oraz firmy nadzorującej inwestycję. Tak zapowiada przewodniczący rady nadzorczej spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Marek Miesztalski. Generalnym wykonawcą pasa jest firma Erbud, a spółką nadzorującą inwestycję - Bud-Invent.

- Nie wiadomo, o jaką kwotę będziemy występować, bo to zależy od długości czasu, kiedy port jest nieczynny, ale również od tego, że straty ponoszą również inne podmioty, które operują na tym lotnisku - nie tylko linie lotnicze. Na pewno będzie to kilka milionów zł - powiedział Miesztalski.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive