Z analizy przygotowanej przez firmę konsultingową PwC wynika, że europejski rynek lotniczy jest nadal bardzo rozdrobniony. "O ile w Stanach Zjednoczonych proces konsolidacji w segmencie pasażerskiego ruchu lotniczego można uznać za zakończony, o tyle europejski rynek jest ciągle rozdrobniony" – czytamy w materiale PwC. Na Starym Kontynencie łączny udział w rynku pięciu największych przewoźników wynosi 44 procent, a w USA - 85 procent (dane na podstawie wskaźnika ASK, czyli liczby oferowanych pasażerokilometrów).

PwC przypomina, że europejskie linie lotnicze działają w bardzo konkurencyjnym środowisku i osiągają niewielkie marże. Sytuacja po upadku Monarch Airlines i Air Berlina, może być więc początkiem konsolidacji. Zdaniem analityków przedłużające się negocjacje odnośnie Nikiego (obecnie wiadomo już, że linia trafi do rąk jej założyciela Nikiego Laudy) pokazują, że urzędy antymonopolowe mocno przyglądają się tej branży. To, że konkurencja nadal będzie duża, potwierdzają też decyzje biznesowe tanich przewoźników lotniczych – Wizz Aira i easyJeta. Ten pierwszy umacnia swoją pozycję w Austrii, drugi - w Niemczech (easyJet przejął od Air Berlina 25 samolotów łącznie z ich slotami).

PwC podkreśla, że obecnie zanika granica między tradycyjnymi, tanimi i ultratanimi liniami lotniczymi. Ci przedostatni coraz częściej wchodzą bowiem na rynek podróży do dalekich krajów, który tradycyjnie obsługiwany był przez droższych przewoźników.

PwC przypomina też, że w ostatnich trzech latach sektor lotniczy powiększył się o 15 kolejnych graczy. IAG, firma, do której należy między innymi British Airways, stworzyła tanią linię Level, a Norwegian przejął firmę Scoot.

Z danych PwC wynika, że w 2017 roku doszło do 40 dużych transakcji na rynku lotniczym. Ich łączna wartość sięgnęła 21 miliardów dolarów, co oznacza wzrost o 50 procent rok do roku. Największa fuzja objęła duńskie lotniska w Kopenhadze i Kastrup.