Greccy hotelarze mówią "nie" brytyjskim chuliganom

Około 10 tysięcy Brytyjczyków nie zostało przyjętych przez hotelarzy z Malii na Krecie, choć mieli oni jeszcze wolne miejsca. Przedsiębiorcy zamiast młodych klientów, którzy przyjeżdżają na ostrą zabawę, wolą spokojne rodziny z dziećmi

Aktualizacja: 04.08.2017 12:47 Publikacja: 04.08.2017 08:50

Greccy hotelarze mówią "nie" brytyjskim chuliganom

Foto: AFP

95 procent hotelarzy z miejscowości Malia na Krecie deklaruje, że nie przyjmuje rezerwacji od Brytyjczyków w wieku od 18 do 30 lat - informuje dziennik "The Times". Zdaniem Efthymiosa Moutrakisa, zastępcy burmistrza Malii, wszystko przez touroperatorów, którzy niepotrzebnie polecają tę miejscowość poszukiwaczom mocnych wrażeń. – Malia to nie seks, narkotyki i wszystko, co z tym związane. To miejsce wysokiej jakości, które przynosi wyspie miliony euro – mówi Moutrakis.

Miasteczko zyskało opinię miejsca, w którym najlepiej spędzić czas, imprezując w nocnych klubach. Hotelarze z Malii odmówili już rezerwacji około 10 tysiącom młodych Brytyjczyków, robiąc tym samym miejsce dla rodzin z dziećmi. Pobyty dla grup zamawiających więcej niż 3 pokoje zwyczajnie przestały być przyjmowane. Mieszkańcy i lokalne władze zgodnie mówią, że mają dość brytyjskich „chuliganów" i chcieliby odzyskać wizerunek miejsca przyjaznego i bezpiecznego dla niemieckich, austriackich i holenderskich rodzin.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Subskrybuj
gazeta
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem