Fly.pl, internetowy sprzedawca imprez turystycznych, zorganizował podczas tak zwanego Czarnego Piątku (Black Friday) akcję promocyjną. Przez cały weekend od 25 do 27 listopada oferował każdemu kto kupi za jego pośrednictwem imprezę turystyczną bon wartości 200 złotych na kolejny, wakacyjny, zakup. Ogłosił, że z promocji wyłączone są oferty takich biur podróży jak Itaka, Neckermann i Wezyr Holidays.
Zdaniem agentów skupionych w OSAT bon na 200 złotych to rodzaj rabatu na kolejne zakupy, a tym samym złamanie zasady zawartej w każdej umowie agencyjnej, że agentowi nie wolno na własną rękę dawać nieuzgodnionego z touroperatorem rabatu, bo cena oferty powinna być u każdego sprzedawcy taka sama.
Władze OSAT zwróciły się do biur podróży, współpracujących z Fly.pl, o informacje, czy były poinformowane o rabacie i czy dały na to zgodę. Na 25 zapytanych firm odpowiedziało im 18. Wszystkie stwierdziły, że nic nie wiedziały o akcji swojego internetowego agenta. 11 z nich na kolejne pytanie OSAT zadeklarowało, że poproszą Fly.pl o wyjaśnienie tej sytuacji. W tej grupie są takie firmy jak Grecos Holiday, Net Holiday, Exim Tours, Funclub, Prima Holiday, Otium czy Mouzenidis Travel.
Dyrektor zarządzający Fly.pl Maciej Nykiel uważa, że jego firma nie ma sobie nic do zarzucenia. – Black Friday to tradycyjny jeden dzień w roku, w którym firmy internetowe na całym świecie robią promocje. Nasza firma działająca w branży e-commerce nie chciała się wyłamać z tego zwyczaju. Musieliśmy jakoś zaistnieć. Nie tyle chodziło o wielkie korzyści z tego tytułu, ile o jednodniowy efekt i wydźwięk marketingowy - wyjaśnia.
- Bon to nie jest rabat. Żeby dostać bon, trzeba było najpierw u nas kupić wyjazd, płacąc za niego pełną cenę, bez jakiegokolwiek opustu – dodaje.