Greckie wakacje ze Stadionu Narodowego

Około stu wystawców z Grecji i Polski - biur podróży, regionów, miast i hoteli oraz producentów żywności - wypełniło korytarze Stadionu Narodowego. Grecka Panorama, czyli targi turystyczne poświęcone Grecji, jej kulturze i gastronomii, ściągnęła tłumy warszawiaków

Publikacja: 03.12.2016 21:57

Greckie wakacje ze Stadionu Narodowego

Foto: Filip Frydrykiewicz

Tegoroczna, dwudniowa (sobota i niedziela) impreza jest już drugą z tego cyklu. Odwiedzający na miejscu mogli zaplanować przyszłoroczne wakacje, spróbować regionalnych produktów, wziąć udział w loteriach i konkursach, a nawet obejrzeć na żywo fragment musicalu „Mamma mia!".

Wydłużyć sezon

Drugi raz uczestniczę w tym wydarzeniu – mówi Michael Vitorakis z biura podróży Check in Creta. – Pierwsza edycja nie była zbyt szczęśliwa, bo słabo ją rozreklamowano. Teraz widzę, że wykonano sporo pracy i jest tu mnóstwo zwiedzających. Dobrze, bo mam ciekawa ofertę - 20 willi po 4-9 łóżek każda, a do tego propozycje aktywnego wypoczynku: safari, nurkowanie, wspinaczka. Na razie nie goszczę wielu Polaków, ale ci, którzy przyjeżdżają – zostają na dwa tygodnie.

Całkiem sporą reprezentację na targach miało Rethymnon, miasto z zachodniej części Krety, skąd przyjechali przedstawiciele władz miasta, hoteli i usług. – W 2015 roku turyści wykupili u nas 1,5 miliona noclegów, a mijający rok był dla nas również bardzo dobry – podsumowuje Chara Zonoudaki, doradca urzędu miasta.

Na przyszły sezon już mamy dużo rezerwacji. Przy czym sezon trwa od kwietnia do końca października, a ponieważ wiosną mamy ładną pogodę, chcemy go maksymalnie rozszerzyć i skłonić turystów do przyjazdu już w lutym, kiedy odbywa się u nas drugi co do wielkości w Grecji karnawał. Przypomina ten z włoskiego Viareggio z platformami, na których tańczą kukły polityków i celebrytów z papier-mâché. W tym samym miesiącu mamy też Cretan Diet Festiwal. Ta licząca 60 lat tradycji impreza jest świętem lokalnego jedzenia. W ostatnich dwóch latach przyjechało do nas sporo Polaków, głównie rodzin – relacjonuje Zonoudaki.

Grupa sześciu hoteli Rethymnohotels, o standardzie od trzech do pięciu gwiazdek, współpracuje z biurami podróży Itaka i Grecos Holiday. Goście z Polski stanowią 6 - 8 procent wszystkich gości tych hoteli.

Polacy nie dojechali

Na wakacje na naszej wyspie zdecydowało się w tym roku 95,5 tysiąca cudzoziemców, ale nie było wśród nich Polaków, chociaż rok wcześniej ich liczba wyniosła 2800 – przyznaje reprezentujący Samos Mario Vasileion. – Powodem była obawa przed emigrantami z Syrii. Mamy wszystko pod kontrolą. 1800 uchodźców umieściliśmy w strzeżonym obozie. Nie mogą go opuszczać, pilnuje ich policja. W 2017 roku liczymy na powrót Polaków. Itaka ma nam wysyłać cztery czartery tygodniowo – zapowiada Vasileion.

Oporów przed podróżowaniem na północne Wyspy Egejskie (Samos, Lesbos, Kimnos) nie mieli Niemcy, Holendrzy, Anglicy, Norwegowie, Duńczycy i Austriacy, a także Turcy, którzy w dużej liczbie przypływają tutaj promami. – Zapewniam, że kwestię uchodźców rozwiązaliśmy i Grecja jest całkowicie bezpiecznym kierunkiem dla polskiego turysty – zapewnia Julia Kouremeyou z Greckiej Organizacji Turystycznej. – Znajdują się w obozach na wyspach takich jak Lesbos czy Kos, w środkowej Macedonii, nieopodal Salonik, w Atenach i są pilnie strzeżeni – dodaje.

Kithira, jedna z siedmiu głównych wysp archipelagu Wysp Jońskich, w tym roku rekordowo dużo gości – 250 tysięcy. – To ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej – cieszy się Zacharias Souris, członek rady miasta Kithira. - A w przyszłym roku liczymy na 300 tysięcy.

Między październikiem tego roku a majem przyszłego władze miasta planują udział w 16 imprezach targowych w różnych krajach Europy. Kithir nie jest popularna wąśród polskich turystów. Nie dociera tam żadne biuro podróży. Dlatego według Sourisa wyspę odwiedziło jedynie tysiąc Polaków. – Ale prowadzimy rozmowy z polskimi touroperatorami i liczymy, że przed wyjazdem podpiszemy umowę o współpracy – dodaje.

Souris zdradza, że turyści, na których wyspa zarabia najwięcej to dzieci i wnuczki dawnych mieszkańców Kithiry, którzy wyemigrowali do Australii. – To bardzo bogaci ludzie, spędzają u nas po dwa tygodnie urlopu, wydając na dzień 200 dolarów australijskich. W tym roku przyjechało w ten sposób aż 3000 osób z Australii.

Polska wioska w Grecji

Tak Grecy nazywają Larisę, miasto w środkowej Grecji na nizinie Tesalskiej (czytaj też: "Rainbow: Polskie Strefy to wakacje plus"). – Larisa i okoliczne miejscowości, w tym „moje" Kokkino Nero jest chyba w każdym katalogu polskich biur podróży – mówi Adonis Beinas, właściciel trzygwiazdkowego aparthotelu Aqua Rosa w Kokkino Nero. – Tu ściąga w sezonie 20 tysięcy ludzi z całej Polski. Grupy przysyła Rainbow, ale i Funclub z Poznania, Tęcza z Bielska-Białej, Śląsk z Katowic, Student Travel z Lublina. Od dwóch lat liczba Polaków z sezonu na sezon rośnie o połowę – wylicza Beinas, który jak mówi planuje otwarcie w ciągu dwóch lat nowego hotelu.

Na targach wystawia się Esperia Group, mająca na tej największej wyspie Dodekanezu sześć hoteli. – Do Esperides Beach Family Resort klientów dostarcza nam Itaka – mówi Maria Vasilaki, reprezentująca grupę. – I w tym właśnie, czterogwiazdkowym obiekcie, gościmy najwięcej turystów znad Wisły. To są zamożni klienci, wydają dużo pieniędzy – przyjeżdżają całymi rodzinami, bo to jest właśnie hotel dla nich. Z kolei TUI Poland przysyła nam klientów do dwóch innych hoteli czterogwiazdkowych: Esperos Palace Resort, Esperos Mare Resort i do pięciogwiazdkowego Esperos Village Inclusive Resort. Zauważyłam, że Polacy wybierają formułę HB albo all inclusive, nie chcą się sami żywić w mieście – dodaje.

Głównymi klientami grupy są Niemcy i goście z krajów niemieckojęzycznych oraz Skandynawowie i Rosjanie, przyjeżdżający tutaj dzięki touroperatorowi Biblioglobus. – W ciągu dwóch lat planujemy budowę kolejnego, dużego obiektu dla rodzin w Kalithea nad zatoką o tej samej nazwie, gdzie już teraz znajduje się nasz park wodny – opowiada Vasilaki.

Motywem przewodnim hotelu będzie woda, ponieważ Esperia Group dąży do wyraźnego zróżnicowania tematycznego własnych hoteli – dodaje. Rodos, jej zdaniem ma potencjał na dużo większą niż teraz bazę hotelową, liczącą oficjalnie 120 tysięcy łóżek. - To widać chociażby po skali zainteresowania naszymi obiektami na tych targach – zauważa Vasilaki. – Przy stoisku zatrzymuje się mnóstwo warszawiaków. Młode pary i rodziny pytają głównie o all inclusive, starsi po pięćdziesiątce o formułę HB. Sporo osób wyraziło chęć spędzenia wakacji w naszym luksusowym Esperos Village Inclusive Resort – wyjąśnia Vasilaki.

- U mnie odwiedzający pytają przede wszystkim o cenę, a ja mam takie same stawki zarówno dla Polaków, jak i dla Niemców czy Francuzów – zaznacza Christos Zikos, dyrektor generalny Porto Carras Grand Resort na półwyspie Chalcydyckim, który reklamuje się jako „najznakomitszy" ośrodek wypoczynkowy w Grecji z dwoma pięciogwiazdkowymi hotelami po 490 pokojów każdy, kasynem oraz dwoma centrami talasoterapii i spa.

Równolegle do Greckiej Panoramy odbywają się targi tradycyjnej kuchni greckiej Greek Food Show pod patronatem UNESCO.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta