Wyszukiwarka ofert turystycznych Kayak.pl sprawdziła, jak wybory prezydenckie wpłynęły na zainteresowanie lotami do Stanów Zjednoczonych i wyjazdami z tego kraju. Jak wynika z danych serwisu, dzień po głosowaniu zainteresowanie lotami do USA zmniejszyło się o 30 procent w porównaniu z liczbą wyszukiwań w pozostałe środy 2016 roku. W tygodniu głosowania odnotowano również spadek o 18 procent w stosunku do średniej liczby zapytań dla drugiego tygodnia każdego miesiąca w 2016 roku. Także w ciągu tygodnia poprzedzającego wybory (od 2 do 9 listopada) liczba wyszukiwań połączeń lotniczych do Ameryki zmalała o 23 procent.

Dzień po wyborach, czyli 9 listopada, liczba wyszukiwań połączeń lotniczych z Europy do Stanów Zjednoczonych spadła o 7 procent w porównaniu ze średnią z innych dni w 2016 i utrzymała się na tym poziomie do dziś. Najbardziej zmniejszyło się zainteresowanie Polaków (spadek liczby wyszukiwań o 34 procent) i Francuzów (23 procent). Najmocniej lotów do USA szukano natomiast w Niemczech. Liczba wyszukiwań wzrosła tam o 96 procent.

Sami Amerykanie wydają się jednak znużeni szumem związanym z wyborami. Po dużym wzroście liczby wyszukiwań lotów za granicę, który został odnotowany dzień po głosowaniu (9 listopada), ich zainteresowanie podróżami znacznie zwalnia. Liczba zapytań zwiększyła się jedynie w przypadku Kanady - w tygodniu głosowania wzrosła ona o 5 procent w porównaniu z tygodniem wcześniej.

Każda z trzech debat pomiędzy kandydatami na prezydenta USA miała też wpływ na zainteresowanie hotelami należącymi do Donalda Trumpa. W tygodniu, w którym odbyła się pierwsza konfrontacja, ich popularność spadła do jednego z najniższych pułapów w tym roku. Hotele prezydenta-elekta straciły wtedy 24 procent w porównaniu ze średnią roczną liczbą wyszukiwań. Kolejne tygodnie przyniosły jednak wzrost zainteresowania. Jeden z ważniejszych odnotowano w tygodniu trzeciej debaty, kiedy liczba zapytań zwiększyła się o 10 procent w stosunku do 39. tygodnia, czyli terminu pierwszego spotkania Trumpa i Clinton. Sama wygrana Trumpa przyniosła największy wzrost zainteresowania jego hotelami. W tygodniu głosowania wróciły one do gry z 13-procentowym tygodniowym wzrostem w stosunku do tygodnia poprzedzającego wybory.