W ciągu ostatniego roku liczba pasażerów easyJeta zwiększyła się o 6,6 procent, a współczynnik obłożenia miejsc wzrósł o jeden punkt procentowy, do 91,6 procent. Zdolność przewozowa wzrosła o 6,5 procent, do 80 milionów miejsc.
Całkowity przychód brytyjskiego przewoźnika sięgnął jednak niecałych 4,7 miliarda funtów, co jest wynikiem o 0,4 procent słabszym od zeszłorocznego. W przeliczeniu na jedno miejsce przychód wyniósł 58,46 funta. To o 6,4 procent mniej niż w poprzednim roku rozliczeniowym, mimo że całkowity koszt jednego miejsca spadł w tym czasie o 2 procent, do 52,26 funta. Zysk przed opodatkowaniem spadł o 27,9 procent, do 495 milionów funtów (z 686 milionów funtów w poprzednim roku rozliczeniowym). Zmniejszyła się też - z 14,6 do 10,6 procent - marża (przed opodatkowaniem).
W efekcie akcjonariusze easyJeta dostaną po 53,8 pensa za akcję, choć w zeszłym roku wysokość dywidendy sięgnęła 55,2 pensa. Stopa zwrotu z zaangażowanego kapitału sięgnęła 14,6 procent (spadek o 7,6 punktu procentowego).
Spółka zakończyła rok z wynikiem 213 milionów funtów gotówki netto (w zeszłym roku było to 434 milionów funtów) i najlepszym ratingiem kredytowym w branży lotniczej (Standard and Poor's: BBB+, Moody's: Baa1).
Cytowana w komunikacie prasowym Carolyn McCall, dyrektor generalna easyJeta, podaje, że w zeszłym roku z usług easyJet skorzystała ponownie 54 milionów pasażerów. To o 21 milionów pasażerów więcej niż pięć lat wcześniej.