Narty już nie tylko we Włoszech i w Austrii

O około 10 procent zmniejszyła się skala rezerwacji wyjazdów narciarskich do Włoch i Austrii, ale mimo wszystko te dwa kierunki to ponad 70 procent zimowych wyjazdów polskich turystów z biurami podróży - podaje Travelplanet.pl

Publikacja: 15.11.2016 22:34

Narty już nie tylko we Włoszech i w Austrii

Foto: materiały prasowe

Z danych serwisu wynika, że za grudniowe i styczniowe białe szaleństwo w Alpach włoskich i austriackich narciarze płacą średnio około 1400 złotych. Dominują wyjazdy z wyżywieniem w postaci śniadań i obiadokolacji.

– Z porównania standardowych ofert narciarskich i tych z karnetem w cenie widać, że rzeczywisty koszt skipassu w ofertach włoskich to około 200 – 250 złotych – tłumaczy Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl, cytowany w komunikacie prasowym. - W Austrii, gdzie ośrodki rzadziej dodają gratisowy karnet, do pobytu trzeba dopłacić dodatkowo około 230 – 250 euro za osobę za przyjemność sześciodniowego szusowania po stokach - dodaje.

Oferty wyjazdów z karnetem w cenie zaczynają się od ok 700 – 800 złotych za tydzień. Za niecałe 700 złotych od osoby można pojechać do St. Ulrich w austriackiej Pillerseetal. Z kolei za nieco ponad 700 złotych można szusować w Val di Sole, najchętniej odwiedzanym przez polskich narciarzy włoskim ośrodku narciarskim w ubiegłym sezonie. Za nieco ponad 800 złotych można kupić pobyt z karnetem w słynnym włoskim Bormio. Podobne oferty, ale ze śniadaniami i obiadokolacjami, w grudniu i styczniu zaczynają się od około 1200 – 1300 złotych.

Dużym zainteresowaniem cieszą się wyjazdy w Alpy francuskie, wyjątkowo popularne w tym sezonie (trzecie miejsce w serwisie, 7,5 procent narciarskich rezerwacji w Travelplanet na grudzień i styczeń). Tu dominują rezerwacje apartamentów bez wyżywienia, a średni koszt to około 1250 złotych na osobę. Ze względu na odległość od Polski znacznie wyższy - niż w Alpy austriackie, włoskie czy szwajcarskie - jest tu również koszt dojazdu.

Narciarze najchętniej rezerwują pobyty na styczeń. Zdaniem Travelplanet przyczyny są dwie. Pierwsza to zaczynające się wtedy ferie w 6 województwach: śląskim, pomorskim, łódzkim, lubelskim, podkarpackim, warmińsko – mazurskim, podlaskim. Druga - od stycznia wiele ofert obejmuje Gwarancja Śniegu, niedziałająca jeszcze w grudniu. Jeśli wyjazd jest nią objęty, a na 7 – 10 dni przed rozpoczęciem imprezy z powodu braku śniegu liczba otwartych tras w ośrodku jest mniejsza niż 30 – 50 procent (w zależności od biura podróży, z którym jedzie się na narty), narciarz ma możliwość bezpłatnej zmiany rezerwacji na inny termin lub inny wyjazd (tańszy lub droższy, z zachowaniem różnicy w cenie).

Travelplanet przypomina też, że grudzień i styczeń to dobry czas, by za stosunkowo niewielkie pieniądze poszusować w renomowanych szwajcarskich ośrodkach: Saas Fee, Davos czy Czterech Dolinach. Oferty z karnetem w cenie to koszt ok 1800 – 2100 złotych, a ze śniadaniami i obiadokolacjami - minimum 2900 złotych.

W minionym sezonie na narciarskie wakacje wyjechał niemal co trzeci klient Travelplanet. Czterech na pięciu miłośników białego szaleństwa pojechało na zimowe wakacje własnym samochodem. Wyjazdy poza sezonem (grudzień do Bożego Narodzenia, styczeń, druga połowa marca) stanowiły mniej więcej połowę kupionych ofert. Średni koszt, jaki ponosili narciarze za tygodniowe wyjazdy, to 1425 złotych. 64 procent klientów serwisu zarezerwowało sobie narty z co najmniej śniadaniem i obiadokolacją, a 31 procent zdecydowało się na apartamenty z wyżywieniem we własnym zakresie.

– Jeszcze kilka sezonów wstecz narciarski wyjazd z wyżywieniem HB, a więc śniadaniami i obiadokolacjami, był znacząco droższy od pobytów w apartamentach czy pensjonatach ze śniadaniami. Obecnie różnica pomiędzy ceną nart z karnetem w apartamentach i w hotelu ze śniadaniami i obiadokolacjami to ok 400 – 500 złotych od osoby. Warto przekalkulować czy uda nam się za te pieniądze przyrządzić lub zjeść na mieście lub na stoku 7 obfitych śniadań i 7 trzy- lub czterodaniowych obiadokolacji - dodaje Damasiewicz.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10