W Waszyngtonie śnieg zacznie padać dziś po południu. Opadom będzie towarzyszyć silny wiatr, w porywach do 90 kilometrów na godzinę. W ciągu doby może tu spaść nawet pół metra śniegu.

- Przygotowujemy się na zamiecie i zawieje, jakich mieszkańcy nie pamiętają. Opady mogą być intensywne i trwać przez 36 godzin - mówiła burmistrz Waszyngtonu Muriel Bowser, ogłaszając stan nadzwyczajny. Bowser wezwała mieszkańców, by pozostali w domach.

Zamiecie obejmą także inne duże amerykańskiej aglomeracje, takie jak Filadelfia i Nowy Jork. - Nowojorczycy powinni być przygotowani na poważny atak zimy i podjąć środki zaradcze - mówił burmistrz Nowego Jorku Bill de Blassio. Spodziewając się paraliżu spowodowanego przez opady śniegu, Amerykanie wykupowali wczoraj ze sklepów pieczywo, wodę, konserwy, papier toaletowy i baterie.

Linie lotnicze odwołały ponad 3 tysiące lotów. Przedsmak tego co może się wydarzyć Amerykanie mieli w środę, gdy kilka centymetrów śniegu spowodowało całkowity paraliż stolicy Stanów Zjednoczonych.